Ten Square Games z kapitalizacją na poziomie 335 mln zł

Producent i wydawca gier mobilnych i przeglądarkowych, który 11 maja ma zadebiutować na warszawskiej giełdzie, pozyskał od inwestorów deklaracje objęcia wszystkich sprzedawanych akcji po cenie wynoszącej 46 zł za walor. Oznacza to, że wartość oferty wyniesie ponad 94 mln zł, a kapitalizacja spółki w momencie debiutu na GPW zostanie ustalona na ok. 335 mln zł.

Aktualizacja: 20.04.2018 12:28 Publikacja: 20.04.2018 12:26

Ten Square Games z kapitalizacją na poziomie 335 mln zł

Foto: Bloomberg

Ten Square Games zakończył już proces budowy księgi popytu i zapisów wśród inwestorów indywidualnych. Zainteresowanie akcjami ze strony inwestorów istotnie przekroczyło liczbę oferowanych akcji. - W ciągu kilku dni spotkaliśmy się z wieloma inwestorami, którzy docenili nasz model biznesowy i konsekwentną realizację przyjętych planów. Doceniamy zaufanie, którym obdarzyli cały zespół - komentuje współzałożyciel i wiceprezes Arkadiusz Pernal.

Oferta obejmuje 2.043.750 akcji stanowiących 28,1 proc. kapitału spółki. Poza określeniem ceny sprzedaży, ustalono również ilość akcji w poszczególnych transzach. Zgodnie z dokonanym podziałem, w transzy inwestorów indywidualnych znajdzie się 396 tys. walorów, stanowiących 19,4 proc. sprzedawanych akcji. Natomiast transza inwestorów instytucjonalnych obejmie pozostałe 1.647.750 akcji. Zapisy potrwają do 24 kwietnia. Na 25 kwietnia zaplanowano przydział oferowanych papierów.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Giełda
Historia pisze się na naszych oczach. WIG w końcu zdobywa 100 tys. pkt
Giełda
Historyczny dzień na GPW. Nowe rekordy indeksów
Giełda
Giełda w Warszawie w górę mimo przeceny na zagranicznych rynkach
Giełda
Świąteczny prezent dla inwestorów z GPW
Giełda
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?