Czy więc dziś powrócimy powyżej poziomu 2500 pkt? Początek dnia daje na to nadzieję, chociaż na razie ciężko mówić o hurraoptymizmie. Indeks największych firm naszego parkietu rozpoczął notowania od poziomu wczorajszego zamknięcia, by po kilku minutach wyjść na nieznaczny plus. Kolor czerwony na początku dnia dominuje na innych europejskich rynkach. Niemiecki DAX środową sesję zaczął od 0,1 proc. spadku. Podobny spadek zaliczył hiszpański Ibex35. Z kolei CAC40 na starcie zyskał 0,1 proc.
Spadkami zakończyła również się wczorajsza sesja na Wall Street.Dow Jones Industrial spadł o 0,77 proc. zaś indeks S&P 500 zniżkował o 1 proc.
Kolor czerwony dominował także na rynkach azjatyckich. W nocy Nikkei stracił 0,2 proc. Kospi spadł o prawie 0,6 proc. Sensex zniżkował o 0,8 proc.
Jak podkreślają analitycy ostatnie spadki nie są jeszcze sygnałem do wycofywania się z rynku akcji. Co więcej część z nich uważa, że korekta jest okazją do kupna akcji w długim terminie szczególnie na rynku polskim.
-Korektę traktujemy jako okazję do kupna akcji w dłuższym terminie. Światowa gospodarka powoli, ale jednak wychodzi ze spowolnienia; wyjście z QE3 będzie odbywało się stopniowo – tylko przy istotnie poprawiającym się makro, a reakcja na decyzję o redukcji programu krótkoterminowa. W takim scenariuszu polski rynek powinien zachowywać się lepiej (przy założeniu, że rząd nie przedstawi scenariusza związanego z funduszami emerytalnymi, gorszego niż oczekują dziś inwestorzy) – podkreślili w ostatnim raporcie analitycznym specjaliści z DI BRE.