Trzydniowa przerwa od handlu w Warszawie najwyraźniej pozwoliła inwestorom nabrać trochę dystansu do tematów, które w pierwszych tygodniach grudnia rozpalały ich głowy, czyli sprawy OFE i reformy emerytalnej oraz Fedu i dalszych losów programu stymulowania amerykańskiej gospodarki QE3. Już w poniedziałek, czyli na ostatniej przedświątecznej sesji widać było, że gracze nabrali większego apetytu na akcje co zaowocowało dawno nie oglądanymi zwyżkami indeksów, szczególnie średnich i małych firm. Powrót na rynek również okazał się udany. Amerykanie w czwartek (za oceanem 26 grudnia jest dniem pracującym) sprawili sobie miły świąteczny prezent windując główne indeksy na nowe rekordy głównie za sprawą dobrych wieści z rynku pracy (niższa niż oczekiwano liczba podań o zasiłki dla bezrobotnych). Pozytywne nastawienie do akcji przedłużyli Azjaci, którzy w piątek chętnie powiększali portfele o akcje spółek notowanych na tamtejszych parkietach, głównie w Szanghaju.
W tej sytuacji GPW nie miała wyjścia jak rozpocząć piątek od zwyżek. WIG zyskiwał 0,4 proc., do 51567,65 pkt. WIG 20 rósł o 0,5 proc., do 2426,17 pkt. z WIG 30 o 0,44 proc., do 2556,99 pkt. W górę indeksy w pierwszych minutach ciągnęły drożejąca o 1,3 proc. Telekomunikacja Polska. Ponad 1 proc. zyskiwały też Asseco Poland, PKN Orlen i PZU. Peleton zamykała przeceniona o 2,4 proc. Bogdanka. Z mniejszych firm inwestorzy pozytywnie zareagowali na informacje, że Hygenika podpisała warunkową umowę kupna pozostałych 50 proc. udziałów w Dayli Polska co przełożyło się na 5-proc. zwyżkę kursu giełdowej spółki. Ponad 4 proc. taniał za to Apator w reakcji na wiadomości o planowanym zakupie Elkomtechu za 90 mln zł. Obroty, co nie powinno nikogo dziwić, były jednak śladowe. Po kwadransie ledwo przekraczały 23 mln zł z czego 15 mln zł przypadało na spółki z WIG 20.
Na innych parkietach Starego Kontynentu panowały równie bycze nastroje. Giełda francuska na otwarciu rosła o przeszło 0,5 proc., niemiecka o 0,7 proc. a brytyjska o 0,15 proc. Najwięcej, drożejąc o 0,9 proc., zachowywał się parkiet w Atenach. Kolejne 2 proc. spadał za to Stambuł wstrząsany aferą korupcyjną.
Pozostałe godziny piątkowej sesji nie zapowiadają niczego ciekawego. Fakt, że jest to ostatnia sesja w tym tygodniu, będąca przerwą w świątecznym wypoczynku sprawi, że obroty w Warszawie będą śladowe. Jeśli jednak na Zachodzie indeksy nadal zachowywały się będą tak dobrze jak na starcie, cały dzień również powinien zakończyć się na GPW solidnymi zwyżkami tym bardziej, że jest to zarazem przedostatnia sesja w tym roku co może stanowić pokusę do podciągnięcia notowań części spółek przez inwestorów finansowych, żeby na koniec roku pokazać jak najlepsze wyniki inwestycyjne (window dressing).
Na rynku walutowym świąteczna przerwa przyniosła wyraźne wzmocnienie złotego. Piątek rano przyniósł realizację zysków. Euro drożało o 0,4 proc., do 4,1470 zł. Frank szwajcarski również drożał o 0,4 proc., do 3,38 zł a dolar amerykański o taniał o 0,4 proc., do 3 zł co jest nowym rocznym minimum.