Spadkowy finał piątkowych notowań za oceanem (indeks S&P stracił 1,3 proc.) sprawił, że inwestorzy spędzali weekend w mieszanych nastrojach. Nie poprawiły ich dane makroekonomiczne napływające z Azji. Co prawda wskaźnik koniunktury PMI dla japońskiego przemysłu w styczniu wzrósł do 52,2 pkt. z 52 pkt. miesiąc wcześniej (więcej niż oczekiwano) ale analogiczne dane z Indii i Chin wypadły już poniżej oczekiwań. Smucić mogło szczególnie rachityczne odbicie chińskiego PMI. Wskaźnik sięgnął 49,7 pkt. wobec 49,6 pkt. w grudniu. To oznacza, że ten segment dalekowschodniej gospodarki wciąż tkwi w recesji. To również tłumaczy głęboki, ponad 2,5-proc. spadek głównego indeksy szanghajskiej giełdy w poniedziałek.