Początek tygodnia przyniósł kontynuację spadków na GPW. Indeks mWIG40 spadł w poniedziałek do 4794 pkt, przebił średnią kroczącą z 200 sesji i znalazł się najniżej od końca maja. Dziś rano notowania oscylowały przy 4786 pkt, a więc dołek się pogłębia. Pokonanie 200-sesyjnej średniej świadczy o sile niedźwiedzi i może skutkować zniżką nawet do 4660 pkt.
Spadkowego tempa nie zwalniają małe spółki. Indeks sWIG80 spadał w poniedziałek nawet 14 232 pkt, wyznaczając nowy dołek trendu spadkowego i "zerując" tegoroczną stopę zwrotu. Na wskaźnikach dominują sygnały sprzedaży, więc analiza techniczna zapowiada kontynuację wyprzedaży.
Nadziej na rychłe odbicie tli się jeszcze na wykresie WIG20. Indeks dużych spółek zatrzymał się bowiem przy 2470 pkt, gdzie znajduje się 50-sesyjna średnia krocząca. We września i sierpniu skutecznie spełniała ona swoją rolę ruchomego wsparcia.
Nastroje podczas dzisiejszej sesji będą zależeć m. in. od publikacji wskaźników PMI. Te dla Francji, zarówno dla usług i przemysłu, były lepsze od prognoz, co przyczyniło się do porannej zwyżki CAC40 o 0,3 proc. Dla Niemiec przemysłowy PMI był lepszy, a usługowy gorszy od oczekiwań. Przed nami dane ze strefy euro i USA.