20 lutego odbędzie się nadzwyczajny szczyt UE poświęcony nowemu budżetowi na lata 2021-27. W piątek po południu przewodniczący Komisji Europejskiej Charles Michel przedstawił projekt kompromisu, który może bardziej podobać się polskiemu rządowi niż poprzednia propozycja przygotowana przez prezydencję fińską w listopadzie 2019 roku. Jedno się nie zmienia: pieniędzy na politykę spójności będzie znacznie mniej niż w obecnym budżecie 2014-20. Ale to było wiadomo od przynajmniej dwóch lat, gdy Komisja Europejska przedstawiła pierwszy projekt, w którym Polska traci 19 mld euro. Belg postanowił jednak dokonać pewnych przesunięć, w wyniku których biedniejsze kraje dostaną proporcjonalnie trochę więcej niż bogatsze. — Około 6 mld euro zmieni właściciela — mówi wysoki rangą unijny dyplomata zaangażowany w przygotowanie nowego projektu. Ile z tego dostanie Polska nie zostało zdefiniowane.