Po południu za euro było trzeba zapłacić około 4,56 zł, nieco mniej niż w środę. Dolar kosztował 3,72 zł.
To oznacza, że złoty kończy rok o około 6,6 proc. słabszy wobec euro niż zaczynał. Na tle walut innych państw zaliczanych do tzw. rynków wschodzących, deprecjacja złotego była niewielka. Według danych agencji Bloomberga, spośród 21 walut z tego koszyka, tylko pięć straciło na wartości mniej niż złoty, w tym południowokoreański won (-2,6 proc.) i korona czeska (-3,1 proc.). Na drugim biegunie są takie waluty, jak rosyjski rubel, brazylijski real czy turecka lira, które są względem euro o ponad 20 proc. słabsze niż przed rokiem.