Szef największej polskiej firmy energetycznej zapewnił w poniedziałek na konferencji, że ma ona w planach wybudowanie elektrowni jądrowej. Od razu jednak postawił warunek. – Najpierw rząd musi określić, czy uważa, że rozwój technologii nuklearnych jest istotny dla interesów Polski – stwierdził prezes PGE Paweł Urbański.

Tymczasem nie wiadomo, kiedy rząd podejmie decyzję o realizacji programu energetyki jądrowej. Powinien się on znaleźć w „Założeniach polityki energetycznej do 2030r.”, którą opracowuje Ministerstwo Gospodarki. Dokument jednak ciągle jest przygotowywany. Obecny na konferencji przedstawiciel ministerstwa Tomasz Dąbrowski stwierdził, że „Założeń” nie uda się przedstawić w czerwcu, choć wcześniej resort podał właśnie taki termin. Zdaniem Dąbrowskiego opracowanie będzie gotowe w drugim półroczu. Zanim jednak trafi na posiedzenie rządu i zostanie zaakceptowane, będzie poddane konsultacjom, które potrwają co najmniej kilka tygodni. Zatem w najlepszym razie Rada Ministrów zajmie się „Założeniami polityki energetycznej” we wrześniu lub październiku. W dodatku zapis o potrzebie produkcji energii jądrowej stanowi dopiero początek drogi do inwestycji.

Polska Grupa Energetyczna ma w planach budowę elektrowni atomowej i mogłaby ona powstać ok. 2025 r. Według danych z ubiegłego roku jeden blok o mocy 1600 megawatów kosztować będzie 12 – 14 mld zł. Wiele zależy jednak od akceptacji społecznej, trudno byłoby się bowiem spodziewać decyzji o budowie, jeśli okazałoby się, że większość społeczeństwa jest jej przeciwna. Poza tym istotna będzie ocena kosztów i tego, czy PGE zdobędzie środki na realizację inwestycji. Ostatnia kwestia jest szczególnie ważna, bo firma ma długą listę inwestycji do wykonania.

Obecnie ponad 90 proc. energii w Polsce pochodzi z węgla.

będzie co najmniej kosztować budowa jednego bloku elektrowni atomowej o mocy 1600 MW