Jedna czwarta rodziców, którzy dostaną 500 zł na drugie i kolejne dziecko, deklaruje, że dzięki temu zastrzykowi gotówki będą mogli odłożyć 100–250 zł miesięcznie – wynika z badania ARC Rynek i Opinia. Przyjmijmy, że będzie to 150 zł miesięcznie przez 15 lat. Wkładając te pieniądze do skarpety, uzbieralibyśmy 27 tys. zł (niestety, trochę zjadłaby inflacja). To całkiem niezły prezent urodzinowy.
Jeżeli zainwestujemy oszczędności w sposób przynoszący 2 proc. zysku rocznie, po 15 latach będziemy mieli prawie 32 tys. zł. Zarobimy więc 5 tys. zł (od tego trzeba odliczyć 19-proc. podatek Belki; powinniśmy też uwzględnić przyszłą inflację). Żeby podatku nie płacić tak długo, jak długo oszczędności pracują, należałoby wybrać np. fundusz parasolowy.
W co lokować
Obecnie średnie oprocentowanie rocznej lokaty bankowej, niestety, nie przekracza 1,5 proc. Inwestując bardziej ryzykownie, nie możemy liczyć na dużo więcej.
– Przez dekady średnia roczna stopa zwrotu z inwestycji w akcje wynosiła ok. 10 proc. Ale w najbliższych dziesięcioleciach, ze względu m.in. na niskie stopy procentowe i problemy demograficzne, może wynosić raczej ok. 5–7 proc. – ocenia Paweł Homiński, członek zarządu Noble Funds TFI.
Przy rocznej stopie zwrotu na poziomie 5 proc., odkładając 150 zł miesięcznie przez 15 lat, zgromadzilibyśmy 41 tys. zł. Zainwestowanie wszystkich pieniędzy w akcje lub fundusze akcji z myślą o przyszłości dzieci byłoby jednak nieroztropne.