Dylematy bezpieczeństwa energetycznego

Mamy węgiel, ale musimy ograniczyć emisję CO2. Jednak uzależnienie się od gazu nie poprawi naszego bezpieczeństwa energetycznego - uznali w poniedziałek uczestnicy konferencji o czystych technologiach węglowych w Będlewie. „Rz” jest jej patronem

Publikacja: 08.12.2008 13:06

– UE nie prowadzi wystarczająco spójnej polityki energetycznej ze stratą dla swoich interesów – powiedział Janusz Steinhoff, były minister gospodarki. - M.in. projekty gazowe Amber i Nabucco są za wolno realizowane. A bezpieczeństwo energetyczne UE to także rozwój infrastruktury transgranicznej - dodał

Dyskusję zdominował temat węgla: jak wykorzystać nasze wielkie zasoby surowca w sposób ekonomiczny, a jednocześnie ekologiczny?

– Technika musi służyć ekonomii, wydobycie i przeróbka węgla muszą być podyktowane zasadami ekonomii, ale też zawierać w sobie nakłady środowiskowe, za które zapłaci inwestor, a w efekcie odbiorca energii.

– Bezpieczeństwo energetyczne trzeba budować przez konkurencję – powiedział Mariusz Swora, szef Urzędu Regulacji Energetyki.

– A UE zaniedbała sprawy węgla, m.in. technologii jego zgazowania – uważa dr Andrzej Siemaszko, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych UE.

– Teraz kwestii oparcia się na węglu nikt nie kwestionuje, chodzi jednak o rozwój czystych technologii węglowych – powiedział prof. Jerzy Buzek, europoseł, były premier.

– Dlatego ja mam teraz problem z decyzją o eksploatacji pól legnickich węgla brunatnego, otwierać czy nie? Z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego to bardzo ważne, ale trudne z punktu widzenia ekologicznego. Bo mamy ograniczać emisję CO2, a węgiel brunatny najwięcej tego gazu, więcej niż kamienny – powiedział prof. Maciej Nowicki, minister środowiska.

Chodzi o największe w Europie i prawdopodobnie na świecie złoża węgla brunatnego w okolicach Legnicy - szacuje się je na 15 mld ton. Bez decyzji o ich otwarciu wydobycie tego surowca skończy się za ok. 35 lat.

– A żeby inwestycja się opłaciła powinna tam powstać elektrownia o mocy kilku tysięcy megawatów - przyznaje Nowicki (według wstępnych koncepcji miałoby to być 4 tys. MW).

Minister dodał, że najpierw musi zostać przyjęta polityka elektroenergetyczna kraju, a dopiero potem można podejmować konkretne decyzje.

Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Ekonomia
Gminy przechodzą na OZE – nie zostań w tyle!
Ekonomia
Pracownik w centrum uwagi organizacji
Ekonomia
Korzyści dla firmy z wynajmu długoterminowego
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Ekonomia
Czy sukces może uśpić czujność lidera?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń