Przed rozpoczęciem sesji na warszawskiej giełdzie przeważały pozytywne informacje. Wall Street zakończyła wprawdzie handel na minusach, ale mniejszych niż można było się spodziewać po złych danych z amerykańskiego rynku pracy. Dobrze zachowały się rynki azjatyckie, gdzie japoński Nikkei wzrósł o 0,44 proc., a chiński SCI o 1,20 proc. Najlepsze dane napłynęły jednak z Europy. Niemiecki urząd statystyczny ogłosił, że PKB tego kraju w II kwartale wzrosło o 2,2 proc. To najlepszy wynik od czasu zjednoczenia Niemiec. Wyższy od oczekiwań wzrost PKB odnotowano także we Francji (0,6 proc. wobec prognozowanych 0,5 proc.).
Po tych informacjach WIG20 rozpoczął dzień wzrostem na otwarciu o 0,95 proc., a WIG o 0,65 proc. Na plusach rozpoczęły także sesje wszystkie najważniejsze europejskie giełdy.
Nastroje inwestorów popsuły się jednak jeszcze przed południem. Nie pomogły lepsze od oczekiwań dane o wzroście PKB w strefie euro (1 proc. wobec 0,7 proc.), ani niższy niż spodziewany deficyt handlowy (1,6 mld euro zamiast 2,2 mld euro). Przeważyły obawy o dane makroekonomiczne z USA. Przez kolejne godziny WIG20 utrzymywał się 0,2-0,4 proc. poniżej kreski. Lipcowa sprzedaż detaliczna oraz sprzedaż bez samochodów Stanach Zjednoczonych były wyższe niż przed miesiącem, ale gorsze od prognoz analityków.
W efekcie sesja na Wall Street rozpoczęła się od spadków, co uniemożliwiło warszawskiej giełdzie zakończenie tygodnia na plusie. WIG20 spadł o 0,59 proc., a WIG o 0,39 proc.