Rozmowa z Marcinem Pery, szefem Ipli i Muzo

W lutym do Polski wejdzie muzyczny serwis Spotify, ale kolejnych graczy raczej nie ma się już co spodziewać - uważa Marcin Pery, szef należącej do Cyfrowego Polsatu spółki Redefine, właściciela serwisów Ipla i Muzo. Na rynku wideo w sieci bardziej niż Netfliksa obawia się natomiast YouTube'a i zapowiada pakietowanie oferty Ipli z ofertą Cyfrowego Polsatu

Publikacja: 17.12.2012 08:45

Rozmowa z Marcinem Pery, szefem Ipli i Muzo

Foto: ROL

rpkom.pl: - Jak się czuje szef Muzo na chwilę przed wejściem na polski rynek Spotify?

Marcin Pery

: - Z tego, co wiem, Spotify nie wchodzi na rynek sam.

- A z kim wchodzi? Z T-Mobile?

- Mi się wydaje, że tak. Nie byłoby to zresztą wcale dziwne, bo on już w Niemczech współpracuje z tym operatorem. Gdyby tak się stało, wszyscy nasi konkurenci  obecni na rynku będą mieli partnerów telekomunikacyjnych. Ale mimo tego, że Muzo współpracuje z Polkomtelem, zakładamy, że będziemy mieć więcej niż jedną trzecią tego rynku, bo w przeciwieństwie do pozostałych telekomów będziemy w grupie promować własny serwis muzyczny. Nawet, gdy konkurencja Polkomtela zainwestuje w promocję takiego partnerskiego serwisu dużo, za jakiś czas będzie promowała inne usługi, mające pomóc sprzedać jej abonament. Jesteśmy też graczem lokalnym, staramy się współpracować z wytwórniami na lokalnym poziomie i wydaje mi się, że w związku z tym będziemy z nimi lepiej współpracować, bo po prostu będzie nam na tym bardziej zależało.

- Spodziewają się państwo jakiejś kolejnej lokalnej konkurencji na tym rynku? Mówiło się o tym, że Agora chce ruszyć ze streamingowym serwisem muzycznym.

- Myślę, że już się nie spodziewamy. Jeden lokalny gracz zamyka rynek. Zdziwiłbym się, gdyby ktoś odważyłby się tu jeszcze startować. No chyba, że w jakimś zupełnie innym modelu.  Bo w modelu polegającym na współpracy z dużym operatorem telekomunikacyjnym po prostu nie ma w już w Polsce miejsca.

-A Ipla spodziewa się nowej konkurencji? Wierzy pan, że np. Netflix wejdzie na polski rynek?

- Wejdzie kiedyś, ale na pewno nie w perspektywie 2-3 lat. A jeśli już wejdzie, to będzie to takie wejście, jak wejście Deezera czy eBaya – po prostu  odnotuje swoją obecność na kolejnym rynku. Netflix ma teraz swoje problemy. W USA wiele podmiotów zauważyło w tym serwisie duże pieniądze. Dopóki ich tam nie było, Netflix się bardzo szybko rozwijał. Kiedy jednak zaczęła być mowa o miliardach dolarów, okazało się, że firma ma problemy z przedłużaniem praw licencyjnych za poprzednie kwoty, bo jej kontrahenci zaczęli się domagać wyższych stawek. Myślę więc, że start Netfliksa w Polsce to nie jest perspektywa najbliższych trzech lat. Bardziej obawiam się teraz YouTube'a. To agresywny gracz, który ma inną politykę zdobywania treści i w związku z tym może okazać się bardzo groźny.

- Dla Ipli? Przecież YouTube z założenia pokazuje wyłącznie krótkie filmy.

- Rynek reklamy, który jest naszym priorytetem (choć będziemy dążyć do tego, by zachowując wpływy z reklam zwiększać przychody z subskrypcji)  czekają wyzwania w nadchodzącym roku. W takiej sytuacji motorem rynku reklamy staje się cena reklam. Gdyby doszło do takiej sytuacji, YouTube miałby w pewnych kwestiach przewagę, bo nie ponosi kosztów zamawiania treści. Rozlicza się za nie w modelu aukcyjnym z użytkownikami, ale - w przeciwieństwie do innych serwisów wideo - nie gwarantuje im żadnych przychodów z reklam, a reklamodawcom nie zapewnia odpowiedniego kontekstu, precyzyjnie dopasowanego do promowanych marek.

- Serwisy OTT operatorów płatnej telewizji mają przyszłość? Są skonstruowane tak, by zatrzymywać przy operatorach potencjalnych klientów np. Ipli. Ale jednocześnie są zaprzeczeniem takiej typowej usługi dla internauty, który nie lubi się wiązać wielomiesięcznymi umowami.

- W tym przypadku najważniejsza będzie treść, jaką za tych kilka czy kilkanaście złotych miesięcznie może kupić. Dla operatorów płatnej telewizji taki serwis jak nasz stanowi wartość dodaną i jest czynnikiem budującym lojalność. Już teraz klienci Cyfrowego Polsatu mogą korzystać z zasobów ipla na specjalnych warunkach. Filmy są dla nich dostępne do 15 proc. taniej, pakiety - nawet do 50 proc. taniej.  Wszyscy klienci Cyfrowego Polsatu dostają na start pakiet podstawowy iplaExtra, a abonenci oferty Premium - w cenie abonamentu za telewizję bogaty pakiet iplaMIX z różnorodnymi treściami. W drugim kroku będziemy pakietować pakiety Ipli z ofertą Cyfrowego Polsatu.

- Ipla przestanie być bezpłatna?

- Na pewno nie. Niektórzy może nazwaliby  grzechem pierwotnym Internetu, inni: jego istotą fakt, że powstał jako medium całkowicie wolne. Nie było w nim opłat, prawa autorskie nie były tam regulowane, bo nikt o nich nie myślał. To już weszło internautom w krew i trudno jest to odwrócić nawet jeśli na rynku są legalne usługi, jak ipla.

Wierzę jednak w to, że internauci są w stanie zapłacić za jakiś pakiet dodatkowych treści. Ale w to, że można w sieci zamknąć wszystkie treści – już nie. Chyba że dużo większą siłę zaczną mieć operatorzy dostarczający Internet. Wtedy nagle pojawi się na rynku oferta all inclusive, przez co rozumiem, że taka firma za określoną, nawet i niemałą już opłatę, będzie dostarczać internaucie wszystkie możliwe usługi -  od samego dostępu do Internetu, przez telewizję cyfrową i inne treści w nim obecne.

- Nie wiem czy takie rozwiązanie zaakceptowałyby urzędy antymonopolowe.

- Też nie wiem, ale gdyby taka oferta powstała, internauta w ogóle przestałby zauważać, że płaci za treści w  Internecie. Płaciłby za dostęp do sieci i wszystkiego, co go w niej interesuje.  Nie da się zmienić tego podstawowego przekonania, że Internet jest wolny, ale być może da się to tak opakować, żeby internauta jednak płacił, ale za to, co akceptuje.

- Jakie są przychody Ipli?

- Obecnie nie publikujemy takich danych.

- A ilu Polaków słucha w tej chwili cyfrowej muzyki, a ilu ogląda wideo w sieci?

- Muzyki cyfrowo słucha 5-6 mln, wideo ogląda nawet ok. 10 mln. Ale w tej definicji mieści się każdy rodzaj wideo.

- Na jakich urządzeniach najczęściej oglądane są programy Ipli?

- Ok. 30 proc. oglądalności mamy już z poza komputerów PC. W tym mniej więcej połowę stanowią smartfony oraz tablety, a drugą: smart tv i dekodery, PlayStation3 i inne urządzenia. Widzimy tu ogromny wzrost użytkowników na wszystkich tych urządzeniach.

- Wideo w sieci rośnie, a czy w Internecie można już rzeczywiście mówić o końcu portali horyzontalnych?

- O końcu w ogóle nie, ale na pewno można mówić o końcu wzrostów. Fragmentaryzacja w sieci tak szybko postępuje, że ja bym dziś nie kupił ani akcji Onetu ani Wp.pl, gdyby były to spółki publiczne. Jak się popatrzy na rynek reklamy internetowej, to on rośnie, ale całość wzrostu jest właściwie zabierana przez Google. Poza tym mamy już tylko stabilny, o ile nie spadkowy już nawet, segment reklamy graficznej, gdzie rośnie głównie segment wideo .

- Nie chcą już państwo przejąć Ipleksa?

- Nigdy nie chcieliśmy przejąć Ipleksa. Rzeczywiście zgłoszono się do nas z pytaniem czy nie jesteśmy nim zainteresowani. Nie było jednak żadnych poważnych rozmów w tej sprawie. Przyglądaliśmy się tej sytuacji, ale już wtedy wiedzieliśmy , że będziemy przejmowani przez Cyfrowy Polsat, i ten serwis nam nie pasował. Bo nie wniósłby nam żadnej wartości dodanej, a jego wycena byłaby zapewne wysoka.

- Po tym, jak wyceniła się Ipla (na 150 mln zł – red.), wszystkie serwisy będą się teraz wysoko wyceniać.

- Być może tak, ale nie każdy będzie mógł w 2013 roku zaprezentować wyniki finansowe, które uzasadniałyby podobną wycenę. My, prezentując określony poziom przychodów, którego na razie podać nie mogę, będziemy w przyszłym roku dochodowi na poziomie EBITDA (zysk przed opodatkowaniem i amortyzacją – red.).

- Ipla zakłada w swojej strategii przejęcia?

- Dziwne by było gdyby jakikolwiek menadżer powiedział, że wyklucza takie możliwości. Niczego bym więc nie wykluczał, ale nie widzę na horyzoncie żadnych szans na taki ruch.

- Zgadza się pan z licznymi prognozami mówiącymi o tym, że 2013 rok będzie rokiem technologii mobilnych?

- Tak, choć nie sądzę, że czeka nas jakaś rewolucja. To będzie ewolucja.  My także spodziewamy się wspomnianego wzrostu udziału oglądalności w Ipli spoza pecetów. Może nie do 50 proc., ale w przyszłym roku będzie to już dużo więcej niż obecne 30 proc. W przyszłym roku będą się rozwijały rozmaite rozwiązania na komórki i przybędzie na rynku samych smart fonów.

- Ile jest obecnie na rynku smartfonów i komórek?

- Szacujemy, że  w najbliższy latach smartfony stanowić będą około 80 proc. sprzedawanych w Polsce komórek. Jeśli chodzi o tablety, to nie śledzę aż tak tych statystyk, dla mnie nie są one wielką rewolucją. To takie duże smartfony.

- Dziękujemy za rozmowę.

rozmawiała Magdalena Lemańska

rpkom.pl: - Jak się czuje szef Muzo na chwilę przed wejściem na polski rynek Spotify?

Marcin Pery

Pozostało 99% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Ekonomia
Dbamy o bezpieczeństwo przez cały czas życia produktu
Ekonomia
Zlatan Ibrahimović w XTB
Ekonomia
Nowe funkcje w aplikacji mobilnej mZUS
Ekonomia
Azoty złożyły pierwsze zawiadomienie do prokuratury