Lokując oszczędności w banku na rok możemy liczyć teraz najwyżej na 2,3 proc. Tyle oferuje Toyota Bank. Wymaga jednak założenia konta osobistego. Przyjmuje kwoty od 5 tys. zł (bez górnego limitu). Jeden klient może otworzyć do 10 depozytów.
Nest Bank proponuje 12-miesięczną Lokatę na Nowe Środki ze stawką 2,15 proc. Jak wskazuje nazwa lokaty, jest ona przeznaczona dla deponujących nowe środki (a nie wycofane z rachunku w Nest Banku). Dodatkowy warunek to posiadanie konta osobistego w tej instytucji. Minimalna kwota lokaty wynosi 1 tys. zł (górnej granicy nie ma).
Lokaty z odsetkami 2 proc. znajdziemy w ofertach Idea Banku (Lokata NR 1) oraz BGŻ Optima. Pierwsza z tych instytucji nie stawia dodatkowych warunków. Depozyt może założyć każdy w wysokości od 1 tys. do 1 mln zł. Natomiast oferta BGŻ Optima jest skierowana do klientów posiadających konto w tym banku. Przyjmowane są wkłady od 1 tys. do 1 mln zł.
Średnie oprocentowanie dziesięciu najlepszych na rynku lokat rocznych wynosi teraz 1,96 proc. Jest minimalnie (o 0,01 pkt proc.) niższe niż na początku kwietnia. Przeciętna na rynku stawka dla takich depozytów to 1,33 proc.
Biorąc pod uwagę, że w marcu inflacja w ujęciu rocznym (w porównaniu z tym samym okresem 2016 r.) wyniosła 2 proc., a od zysków z lokat płacimy 19-proc. podatek, musimy się pogodzić z tym, że depozyty 12-miesięczne nie chronią teraz naszych oszczędności przed skutkami inflacji (przynoszą realne straty).