Blair złożył taką deklarację w czasie forum obronnego w Ottawie. Z jego słów wynika, że Kanada jest gotowa dołączyć do tworzonej przez Wielką Brytanię i Francję „koalicji chętnych” - czyli państw, które, po zakończeniu walk na Ukrainie, wysłałyby nad Dniepr żołnierzy stojących na straży przestrzegania porozumienia pokojowego. Takie siły miałyby liczyć ok. 20-30 tys. żołnierzy.
Kanada gotowa wysłać żołnierzy na Ukrainę, ale chce rozmawiać o gwarancjach bezpieczeństwa
Polska wykluczyła możliwość wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę, zadeklarowała jednak gotowość do wsparcia logistycznego takiej misji. W ostatnich dniach otwartość na rozmowy o wysłaniu żołnierzy na Ukrainę zasygnalizowała Australia. Swoich żołnierzy na Ukrainę chcą wysłać Wielka Brytania i Francja, nie wykluczają tego m.in. Holandia, Dania i Finlandia.
Czytaj więcej
- Jutro mija 13 lat od dnia, gdy sześciu młodych brytyjskich żołnierzy, w czasie patrolu w Afganistanie, zginęło w eksplozji ładunku wybuchowego - mówił w Izbie Gmin brytyjski premier Keir Starmer.
- Kanada jest gotowa i jest wstanie wnieść wkład w takie siły – powiedział Blair dziennikarzom w czasie forum w Ottawie. - Ale uważamy też, że potrzebna jest ważna dyskusja w kwestii gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy i zagranicznych sił, które będą tam służyć - dodał.
O gwarancjach bezpieczeństwa dla sił pokojowych mówił też brytyjski premier Keir Starmer, który użył w tym kontekście określenia backstop (dosł. siatka ochronna) i wskazywał, że takich gwarancji udzielić powinny Stany Zjednoczone. Sekretarz obrony USA Pete Hegseth mówił publicznie, że amerykańscy żołnierze nie pojawią się na Ukrainie.