W komunikacie, opublikowanym przed godz. 16.00 czasu polskiego, MSZ Rosji zaznacza, że decyzja o wydaleniu polskich dyplomatów to odpowiedź na taki sam krok strony polskiej, podjęty w ostatnim tygodniu marca.
Ambasador RP Krzysztof Krajewski został w piątek wezwany do siedziby rosyjskiego MSZ, gdzie zakomunikowano mu decyzję. Ambasador - według komunikatu - usłyszał, że Rosja traktuje ten krok „jako potwierdzenie świadomego pragnienia Warszawy do całkowitego zniszczenia stosunków dwustronnych”. „Odpowiedzialność za to ponosi w całości strona polska” - podkreślono.
Czytaj więcej
MSZ chce, by garstka absolwentów moskiewskiego instytutu, która pracuje jeszcze w dyplomacji, została sprawdzona przez ABW.
W ramach retorsji Rosja zdecydowała o wydaleniu 45 pracowników polskiej ambasady w Moskwie oraz konsulatów generalnych RP w Irkucku, Kaliningradzie i Petersburgu. Dyplomaci uznani za „persona non grata” muszą opuścić terytorium Rosji do 13 kwietnia.
Dwa tygodnie temu Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych poinformował, że ABW przygotowała listę 45 osób z kręgów dyplomatycznych, które działają na rzecz wywiadu Rosji. Mariusz Kamiński, szef resortu, pisał na Twitterze, że „Polska wydala 45 rosyjskich szpiegów udających dyplomatów”.