Johnson podkreślił, że brytyjskie wsparcie dla Europy i NATO pozostanie "bezwarunkowe i nienaruszalne".
Brytyjski premier zapowiedział, że jego rząd będzie się ubiegał o nowe kompetencje, by móc nakładać sankcje na "osoby i podmioty" powiązane z Federacją Rosyjską.
Johnson nie wykluczył też, że Wielka Brytania może wysłać myśliwce RAF-u i okręty Royal Navy w rejon flanki wschodniej NATO. Dodał jednak, że liczy, iż kryzys wokół Ukrainy uda się załagodzić środkami demokratycznymi.
Premier Wielkiej Brytanii stwierdził, że priorytetem Londynu jest obecnie "stanie przy sojusznikach i udział w odstraszaniu (przed agresją) i dialogu mającego na celu deeskalację kryzysu i zapobiegnięcie katastrofie, jaką byłaby kolejna inwazja Rosji na Ukrainę".