Mychajło Paszkow: Zresetujmy Partnerstwo Wschodnie

Ukraina ma prawo poznać perspektywę członkostwa w UE – mówi Mychajło Paszkow, analityk ds. międzynarodowych kijowskiego Centrum Razumkowa.

Publikacja: 15.12.2021 18:18

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

Foto: AFP

Z czym się udał prezydent Wołodymyr Zełenski na szczyt Partnerstwa Wschodniego?

To dobra okazja, by spotkać się z przywódcami Unii Europejskiej i poruszyć kwestię bezpieczeństwa Ukrainy w kontekście zagrożeń ze strony Rosji. Kijów jest zainteresowany w kontynuacji współpracy w ramach Partnerstwa Wschodniego (PW), ale ta inicjatywa jest elementem polityki sąsiedztwa UE, a nie jej rozszerzenia.

Ukraina nie chce być jedynie wschodnim sąsiadem UE przez kolejnych kilkanaście lat?

Partnerstwo Wschodnie w jakimś stopniu przypomina utworzoną po upadku Związku Radzieckiego Wspólnotę Niepodległych Państw (WNP). Wówczas zupełnie różne kraje z innymi priorytetami powołały tę inicjatywę po to, by w sposób cywilizowany się rozwieść. Z kolei PW początkowo było mechanizmem ostrożnego zbliżenia się z UE. Jednak od tamtej pory sporo się wydarzyło. Ukraina, Gruzja i Mołdawia podpisały umowy stowarzyszeniowe z UE, Azerbejdżan ma swoją specyfikę, Armenia jest członkiem ODKB oraz Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, a tam są zupełnie inne cele. Białoruś zaś, z przyczyn wszystkim znanych, wstrzymała swoje członkostwo. To oczywiste, że PW potrzebuje resetu.

Czytaj więcej

Tajne sankcje wobec Rosji

Na czym według pana miałby polegać taki reset?

Ukraina, Mołdawia i Gruzja oczekują, że pojawi się jakiś wyraźny sygnał albo chociaż jakaś sugestia co do perspektywy ich członkostwa w UE. Myślę jednak, że wszystko ograniczy się do komunikatu, w którym przeczytamy o tym, że Wspólnota „szanuje wybór europejski i proeuropejskie dążenia" naszych krajów. Widmo wielkiej rosyjskiej agresji oczywiście robi swoje i stwarza ogromne zagrożenie dla Ukrainy. Z drugiej zaś strony, w obliczu takiego zagrożenia Ukraina jak nigdy ma prawo poznać perspektywy swojej integracji z UE. Już nie mówię o NATO, bo to zbyt drażni Rosję.

Ale nawet w tej kwestii nie będzie w Unii Europejskiej jednomyślności.

W tym roku mieliśmy bezprecedensowo intensywny poziom kontaktów na wszystkich szczeblach z Polską. Do grona naszych bliskich sojuszników w UE możemy dodać państwa bałtyckie, Słowację i Chorwację. Nieco inaczej wygląda sytuacja w relacjach z Niemcami czy Francją. Tam wychodzą z założenia, że Rosji nie można drażnić i trzeba szukać porozumienia. A Rosja z kolei uważa, że znajdujemy się w jej tak zwanej strefie uprzywilejowanych interesów. Stawia ultimatum i grozi siłą, bo uważa, że ma prawo do tego, by decydować o naszej przyszłości.

Dyplomacja
Widmo regionalnej wojny nad Afryką. Jest reakcja Rady Bezpieczeństwa ONZ
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Dyplomacja
USA jednak nie nałożą ceł na Kolumbię. Jest porozumienie
Dyplomacja
Mark Rutte mówi w Davos: Donald Trump ma rację, problemem jest Europa
Dyplomacja
Sekretarz stanu USA jedzie do Panamy. Będą rozmowy o Kanale Panamskim
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Dyplomacja
Ameryka-Chiny: bój o sztuczną inteligencję
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku