Reklama
Rozwiń

Hejt na lekarzy. Nie chcą się bawić z ich dziećmi

Medycy pracujący przy zwalczaniu epidemii koronawirusa boją się hejtu i apelują o wsparcie do prokuratora generalnego.

Aktualizacja: 06.05.2020 08:24 Publikacja: 05.05.2020 18:27

Hejt na lekarzy. Nie chcą się bawić z ich dziećmi

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

„Droga pani, w związku z wykonywaną przez panią pracą pielęgniarki, prosimy o niezamieszkiwanie mieszkania przy ul… w Płocku. W momencie ustania zagrożenia pozwolimy pani wrócić i wieść normalne sąsiedzkie życie. Koronawirus to nie żarty!” – napisany drukowanymi literami anonim, podpisany przez „Komitet Lokatorski”, krąży w internecie od początku tygodnia, podkręcając i tak już gorącą atmosferę wokół hejtu wobec pracowników ochrony zdrowia.

Szybko pojawiły się jednak sugestie, że płocki list nie jest autentyczny. Ma na to wskazywać zdanie: „Ksiądz Marek z naszej parafii również nas popiera”.

Rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka uważa, że za wcześnie jest mówić o zjawisku hejtu wobec lekarzy. – Nie znam przypadków, by sprawcy motywowani nienawiścią w związku ze stanem epidemii w Polsce atakowali pracowników ochrony zdrowia czy niszczyli ich mienie – mówi i zaznacza, że opisywane w mediach zniszczenie samochodu wrocławskiej lekarki okazało się zwykłym włamaniem (miał zginąć głośnik, skrzynka z narzędziami, parasolka i GPS), a zniszczony samochód pielęgniarki z Gliwic zaparkowany był nie przed szpitalem, lecz na osiedlowym parkingu, a użytkowany był przez inną osobę.

Renata Florek-Szymańska z Porozumienia Chirurgów Skalpel widzi sprawę inaczej. – Nawiązaliśmy kontakt z rodziną pielęgniarki, która doświadczyła hejtu z powodu pracy w szpitalu. Agresja wobec medyków jest faktem i należy o niej mówić, bo to nie jest sposób na rozwiązywanie problemów – tłumaczy.

W poniedziałek Porozumienie Chirurgów zaapelowało do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o powołanie przy Ministerstwie Sprawiedliwości komórki do walki z agresją wobec lekarzy.

– Nawet jeśli sygnały o przypadkach hejtu miałyby okazać się nieprawdziwe, warto pochylić się nad sprawą. Taka komórka przyda się także w czasach po epidemii, bo już dziś większość lekarzy pracujących w szpitalach regularnie spotyka się z przejawami agresji, szczególnie w weekendy, gdy w szpitalnych oddziałach ratunkowych wprost roi się od nietrzeźwych, wyładowujących złość na personelu. Nie pamiętam, by którykolwiek z nich poniósł konsekwencje takich zachowań – mówi Krzysztof Hałabuz, prezes Porozumienia Skalpel.

A dr Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, dodaje, że Izba jest w pełnej gotowości, by reagować na wszelkie przypadki dyskryminacji związane z koronawirusem.

– Na razie żaden z członków nam ich nie zgłaszał. Spośród 357 spraw, którymi w kwietniu zajmowały się prawniczki dyżurujące na naszej covidowej infolinii, żadna nie dotyczyła hejtu – mówi dr Jankowski. – Nie zmienia to jednak faktu, że docierają do nas informacje o przykrych zachowaniach wobec lekarzy i ich rodzin. Czyichś dzieci nie chciano zapisać do przedszkola, córka lekarki dowiedziała się, że jej koleżanki potajemnie spotykają się w domu jednej z nich, ale jej nie zaproszą, bo „przenosi wirusa”. Jednak takie sytuacje to krople w morzu pomocy i życzliwości wobec lekarzy – zaznacza.

Diagnostyka i terapie
Katarzyna Kacperczyk: Pacjent to nie tylko leki i terapie
Diagnostyka i terapie
Konkurencyjność ma służyć pacjentom
Diagnostyka i terapie
Mamy olbrzymi problem dziury w budżecie NFZ. Tymczasem system prywatny gwarantuje pacjentom coraz lepszą dostępność
Diagnostyka i terapie
Rak prostaty. Komu jeszcze grozi seryjny zabójca?
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Diagnostyka i terapie
Cyfrowe narzędzia w patomorfologii przyspieszają diagnozowanie raka
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku