Anirban Basu, profesor Wydziału Farmaceutyki na uniwersytecie w Seattle wykorzystał publicznie dostępne dane dotyczące liczby zakażeń i zgonów do 20 kwietnia, do przygotowania powyższych szacunków.
Na poziomie poszczególnych hrabstw współczynnik śmiertelności koronawirusa w USA waha się od 0,5 do 3,6 proc. - pisze Basu na łamach magazynu "Health Affairs".
Jego szacunki nie obejmują miasta Nowy Jork, w którym stwierdzono największą liczbę zakażeń i zgonów w całym USA. Liczby zakażeń i zgonów w tym mieście zmieniają się bowiem zbyt szybko, by mogło ono zostać ujęte w analizie - tłumaczy Basu.
Najniższy współczynnik śmiertelności Basu wykrył w hrabstwie Putnam, w stanie Nowy Jork (0,5 proc.). Najwyższy - 3,6 proc. - w hrabstwie King, w stanie Waszyngton. Do 20 kwietnia w 134 hrabstwach w USA nie stwierdzono zgonu z powodu COVID-19.
Rzeczywiste współczynniki śmiertelności są zapewne niższe ze względu na brak pełnej wiedzy o liczbie zakażonych - chociaż, jak zaznacza Basu, stworzył on model próbujący uwzględnić niewykryte przypadki zakażenia koronawirusem. Model ten nie uwzględnia jednak przypadków bezobjawowych.