Jeden pacjent na godzinę, by zdezynfekować po nim gabinet. Tak w czasie pandemii pracują stomatolodzy. – Maseczki, przyłbice zawsze u nas były, bo w gabinecie jak nie wirus, to jakaś bakteria zawsze może się trafić. O koronawirusie też trzeba cały czas pamiętać – mówi Klaudiusz Maroszyński, stomatolog z pod-warszawskiego Izabelina.
Wśród osób z woj. warmińsko-mazurskiego, u których w ostatni wtorek potwierdzono zakażenie koronawirusem, jest lekarz stomatolog z Giżycka, co spowo-duje konieczność skierowania na kwarantannę ok. 70 osób.
Dentysta od wielu dni źle się czuł i od jakiegoś czasu nie przyjmował pacjentów. Jednak i tak kilkadziesiąt osób w związku z jego pozytywnym wynikiem będzie musiało przejść na kwarantannę. Nie wiadomo, gdzie i w jaki sposób doszło do zakażenia.
To nie pierwszy przypadek, gdy lekarz stomatolog zakaził się koronawirusem. Wg danych Naczelnej Rady Lekarskiej (stan zachorowań wśród lekarzy był stałe monitorowany) doszło do pięciu przypadków zachorowania wśród lekarzy dentystów.
Więcej było na kwarantannie. – Komisja Stomatologiczna NRL przeprowadziła ankietę, bardzo szczegółową, w której pytano o kwarantannę „z innych powodów niż wyjazd turystyczny". Zarządzenie kwarantanny zgłosiło 18 lekarzy na 900 respondentów, czyli jakieś 2 proc. – mówi nam dr Andrzej Cisło, wiceprezes NRL i przewodniczący Komisji Stomatologicznej NRL.