Wstępny szacunek inflacji w czerwcu GUS opublikował dwa tygodnie temu. W poniedziałek przedstawił bardziej szczegółowe dane dotyczące zmian cen w Polsce.
Wynika z nich między innymi, że wzrost indeksu cen konsumpcyjnych (CPI), głównej miary inflacji w Polsce, przyspieszył w czerwcu w dużej mierze za sprawą drożejącej żywności. Ceny w kategorii żywność i napoje bezalkoholowe poszły w górę o 5,7 procent rok do roku, po 5 procent w maju. Szczególnie mocno, o 27,3 procent rok do roku po 22,6 procent w maju, podrożały warzywa. – To efekt ubiegłorocznej i tegorocznej suszy – komentuje ekonomista z Credit Agricole Bank Polska Jakub Olipra.
Czytaj także: Wakacje 2019 będą drogie. Nie ma co liczyć na last minute
Wyraźnie przyspieszyła jednak również tak zwana inflacja bazowa, nie obejmująca cen energii i żywności. To z kolei konsekwencja drożejących coraz szybciej usług, których ceny wzrosły w czerwcu o 3,9 procent rok do roku, po 3,3 procent w maju. - Duży wzrost inflacji cen usług jest między innymi spowodowany przez boom konsumpcyjny, stymulowany hojnymi transferami społecznymi w okresie przedwyborczym – tłumaczy główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki.
Jak wyliczają w komentarzu do poniedziałkowych danych ekonomiści z PKO BP, w czerwcu wyraźnie drożały usługi transportowe i turystyka zorganizowana (w tym głównie wyjazdy zagraniczne), usługi telekomunikacyjne, usługi związane z użytkowaniem mieszkania, w tym głównie koszty wywozu śmieci (o 20 procent rok do roku). Rosnące koszty pracy pchają z kolei w górę ceny między innymi w gastronomii i hotelarstwie.