Załamanie notowań ropy naftowej na globalnym rynku na początku roku doprowadziło do wyraźnego spadku cen na stacjach paliw, także w Polsce. W październiku, jak wynika z danych GUS, paliwa do prywatnych środków transportu były o 9,2 proc. tańsze niż rok temu, a wiosną przecena dochodziła nawet do 25 proc. rok do roku. Jednocześnie jednak pandemia, która stała się źródłem przeceny ropy, ograniczyła mocno ruch samochodowy. Statystyczny polski kierowca prawdopodobnie nie przeznaczył więc na paliwo 5,6 proc. ogółu swoich wydatków konsumpcyjnych. Taką wagę paliwa mają zaś w tym roku we wskaźniku cen konsumpcyjnych (CPI), głównym mierniku inflacji w Polsce. Podobnych zmian w strukturze wydatków konsumpcyjnych, często wymuszonych administracyjnymi decyzjami ograniczającymi działalność niektórych branż, było w tym roku więcej.