Uczelnie bardzo otworzyły się na współpracę z firmami

Dzisiaj praktycznie każda uczelnia szuka drogi prowadzącej do zbliżenia się do przemysłu i wykorzystania jego know-how i doświadczenia – mówi Ewa Mikos-Romanowicz, dyrektor ds. Governmental Affairs & Rozwoju Biznesu w Siemens Polska.

Publikacja: 26.04.2021 09:00

Uczelnie bardzo otworzyły się na współpracę z firmami

Foto: materiały prasowe

Materiał powstał we współpracy z Siemens

Według najnowszego badania Bilansu Kapitału Ludzkiego polscy absolwenci coraz lepiej oceniają swoje uczelnie pod względem przygotowania do rynku pracy, do oczekiwań firm. Czy Siemens, jako pracodawca potwierdza te opinie; czy faktycznie młodzi inżynierowie zaraz po studiach są w stanie zacząć od razu pracę?

Bardzo wiele zależy od tego, czy dany absolwent angażował się podczas studiów w praktyki i programy stażowe, czy zdobywał praktyczną wiedzę. Jeśli nie ma tego zaplecza w postaci udziału w programach stażowych, to wdrożenie absolwenta, który podejmuje pierwszą pracę, zajmuje około roku. Dopiero wtedy staje się pełnowartościowym pracownikiem.

Czyli sam udział w praktykach obowiązkowych na kierunkach technicznych niewiele daje?

To kwestia nie tylko praktyk studenckich, ale także elementów praktycznych w programach nauczania. Do niedawna nie tylko ze strony studentów, ale również samych przedstawicieli uczelni dochodziły do nas sygnały, że tej praktyki w nauczaniu brakuje. Dlatego też wspólnie z trzema uczelniami powołaliśmy już przed kilkunastoma laty Akademie Siemensa. Tam do obowiązkowego programu nauczania dołożyliśmy więcej elementów związanych z praktyką, w tym np. Siemens Mechatronic Systems Certification Program (SMSCP) czy sterowniki swobodnie programowalne (PLC). Nasze Akademie, które są wkomponowane w program studiów, zapewniają nie tylko wiedzę teoretyczną, ale dają również możliwość wykorzystania tej wiedzy w praktyce, na stanowiskach roboczych. Ich uczestnicy mogą też po zakończeniu zajęć przystąpić do dodatkowego egzaminu, po którym dostają certyfikat potwierdzający kompetencje praktyczne w danej dziedzinie. Nie jest to tylko formalność– wymagamy realnej wiedzy, realnych kompetencji, bo potwierdzamy je naszym certyfikatem. Wiemy, że jest on bardzo cenną informacją dla pracodawców. Jeśli poszukują pracowników o określonych kompetencjach, to mogą liczyć nie tylko na deklarację kandydata, ale także na dokument potwierdzający, że jest on ekspertem w danej dziedzinie; np. w sterownikach PLC, które są rozwiązaniem stosowanym w każdym rodzaju przemysłu. Osoby mające takie kompetencje należą dzisiaj do najbardziej poszukiwanych pracowników.

Czyli w akademiach kształcicie przyszłe kadry nie tylko dla siebie, ale też dla innych firm?

Liczba uczestników akademii czy laboratoriów patronackich na uczelniach zawsze przewyższała nasze potrzeby. Chodzi nam o to, żeby budować rynek, więc przygotowujemy kadry nie tylko dla siebie, ale także dla naszych partnerów, naszych klientów, jak również firm, które nie są z nami związane, ale mogą w przyszłości nawiązać z nami współpracę. Oczywiście część z uczestników tych programów znajduje u nas zatrudnienie, ale byłoby zbyt krótkowzroczne, by skupić się wyłącznie na edukowaniu kadr dla Siemensa.

Czy widać już efekty ustawy 2.0, która miała m.in. zachęcić uczelnie do bliższej współpracy w biznesem. Zmieniło się ich podejście do tego tematu?

Zdecydowanie tak; w ostatnich latach podejście szkół wyższych do tematu współpracy z firmami zmieniło się diametralnie. Mam wrażenie, że dzisiaj każda uczelnia, która dba o swoją pozycję rynkową, jest już świadoma, że nie da się funkcjonować w oderwaniu od biznesu, od przemysłu. Przybywa więc różnego rodzaju projektów, które pomagają w zbliżeniu uczelni do firm. O ile kiedyś, gdy organizowaliśmy pierwszą z Akademii Siemens czy uruchamialiśmy programy stażowe, inicjatywa wychodziła wyłącznie z naszej strony, to obecnie coraz częściej same uczelnie zgłaszają się z propozycją współpracy. Przykładem jest Politechnika Śląska, która zaproponowała nam objęcie patronatem nowo tworzonych kierunków. Zdecydowaliśmy się zostać patronem kierunku automatyka i robotyka przemysłowa, i jak tylko sfinalizujemy formalności, chcielibyśmy przystąpić do praktycznych działań – przyjrzeć się programowi i zastanowić, jak możemy go wzbogacić. Zaprasza się też przedstawicieli biznesu do rad uczelni a ich wiedza i doświadczenie, oraz znajomość trendów rynkowych pomagają tworzyć nowe kierunki studiów czy modyfikować te obecne. Takie bardzo cenne inicjatywy pokazują zmianę podejścia wynikającą także ze świadomości, że uczelnie wraz z firmami tworzą pewną symbiozę. Dzisiaj praktycznie każda uczelnia szuka drogi prowadzącej do zbliżenia się do przemysłu i wykorzystania jego know-how i doświadczenia. Na pewno jest w tym duża zasługa ustawy 2.0, chociaż oznaki zmiany podejścia do współpracy z biznesem obserwowałam już wcześniej.

Co wtedy skłaniało szkoły do tej współpracy?

Jedną z przyczyn są na pewno zmiany demograficzne; polskie społeczeństwo się starzeje, więc kandydatów na studia jest coraz mniej. Uczelnie, które kiedyś miały po kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu kandydatów na jedno miejsce, nagle musiały zacząć konkurować o studentów, starając się ich przyciągnąć jakością kształcenia. A dzięki współpracy z przemysłem mogły też ułatwić swoim absolwentom start w karierze.

Jaki rodzaj współpracy z uczelniami jest dzisiaj dla Siemensa najważniejszy? Który przynosi najlepsze efekty?

Tych rodzajów współpracy jest bardzo dużo – poza Akademiami Siemensa współpracujemy z uczelniami w formie staży i praktyk, a także patronackich laboratoriów połączonych ze szkoleniami dla osób, które prowadzą tam zajęcia. Natomiast podstawowym czynnikiem sukcesu jest otwartość uczelni na współpracę z przemysłem. Jeśli szkoła jest nią zainteresowana, to wtedy jest potencjał, by przygotowywać i wdrażać różne formaty działań. Dużo mniejsze są szanse na powodzenie, jeśli musimy namawiać, przekonywać uczelnię do takiej współpracy – co wcześniej nie było wcale takie rzadkie. Sama uczestniczyłam kiedyś w rozmowach z przedstawicielami pewnej uczelni, której zaproponowaliśmy możliwość zorganizowania staży studenckich w naszej firmie. Usłyszeliśmy wtedy, że najlepiej, by były to dwa tygodnie w wakacje, tak by staże nie zaburzały procesu kształcenia. Dzisiaj już nie słyszę takich uwag – przeciwnie, staże są postrzegane jako ważny element wzbogacający proces kształcenia. W ciągu dwóch–trzech miesięcy stażu mamy szansę przygotować studenta do obowiązków zawodowych, a z kolei on ma możliwość zdobycia praktycznego doświadczenia. Jedną z ważnych form naszej współpracy z uczelniami są też konkursy.

Konkursy dla studentów?

Nie tylko. Jeden z nich, niedawno rozstrzygnięty ogólnopolski konkurs „Elektronika – by żyło się łatwiej" który organizujemy w partnerstwie z Politechniką Śląską, jest adresowany do uczniów i absolwentów szkół ponadpodstawowych. Ma przybliżyć elektronikę młodym ludziom zastanawiającym się nad wyborem kierunku studiów. Organizujemy również – to już dla studentów I i II stopnia studiów – konkurs na najlepszą pracę dyplomową w dziedzinie automatyki przemysłowej. Nagradzamy w nim zarówno laureatów, jak też ich uczelnie, doposażając ich laboratoria. Trzecia kategoria konkursu to organizowany już od 25 lat konkurs o nagrodę naukową Siemensa., w którym przyznajemy nagrodę finansową za najlepszą pracę naukową z obszarów, w jakich działamy. Wkrótce zostanie ogłoszony nabór do kolejnej edycji tego konkursu.

Słyszałam, że są plany zmiany jego formuły?

Rozważamy teraz modernizację formuły tej nagrody, przyjęcie bardziej innowacyjnego podejścia, które sprawi, że efekty pracy laureatów mogłyby łatwiej trafiać do przemysłu. Zależy nam na tym, by nagroda nadal była atrakcyjna dla badaczy a jednocześnie, by efekty ich pracy łatwiej mogły znaleźć zastosowanie w przemyśle. Jednak tegoroczna edycja konkursu będzie zorganizowana na dotychczasowych zasadach.

Według raportu Digi Index 2020 (Digital Enterprise Index), który mierzy poziom cyfryzacji produkcji w Polsce w sektorze MŚP w oparciu o algorytm opracowany przez Siemensa, w czteropunktowej skali polski przemysł uzyskał w zeszłym roku tyko 1,9 pkt. To chyba nie najlepiej świadczy o rynku pracy dla ambitnych, młodych inżynierów?

Digi Index pokazywał poziom cyfryzacji małych i średnich firm, a trzeba pamiętać, że pod tym względem jest bardzo duża różnica między sektorem MŚP a dużymi firmami. W dużych firmach, które często są spółkami międzynarodowych koncernów, od początku wprowadzano rozwiązania i standardy obowiązujące w całej grupie. Małe firmy są zdane na własne siły, a co więcej, niekiedy nie są przekonane co do korzyści rozwiązań przemysłu 4.0. Najważniejszym motywatorem są tu konkretne, wymierne korzyści. Pokazał to nasz indeks Smart Industry 4.0. Według niego, inwestycje polskich firm w tym obszarze hamuje nie tylko bariera finansowa, ale także brak ekspertów, którzy są w stanie wyliczyć korzyści z rozwiązań przemysłu 4.0. Kluczem do sukcesu jest więc mówienie językiem korzyści i dotarcie z tą wiedzą do szefów firm, najlepiej na przykładzie konkretnych przedsiębiorstw. Dlatego też angażujemy się w różne szkolenia, webinary dla firm, a także w inicjatywy izb branżowych skierowane do MŚP, w tym w branżowe centra kompetencji, gdzie nie tylko można się szkolić, ale także przetestować pewne technologie.

Opór przed cyfryzację może być też związany z tym, że wymaga ona nie tylko inwestycji w technologie, ale i w ludzi, bo zmieniają się potrzebne firmom kompetencje. Jak sobie radzi z tym Siemens?

Jako firma staramy się wyprzedzać i wyznaczać trendy, co wiąże się z koniecznością permanentnego dokształcania pracowników. Realizujemy więc na co dzień ideę life long learning; wszyscy nasi pracownicy mogą korzystać z bogatych wewnętrznych zasobów szkoleniowych przygotowanych nie tylko w Polsce, ale na poziomie całej korporacji. Sięgamy również po usługi szkoleniowe na zewnątrz, finansujemy studia podyplomowe, no i czerpiemy z wymiany doświadczeń z uczelniami. Nasza dewizą jest, żeby współpraca niosła korzyści dla obu stron.

CV

Ewa Mikos-Romanowicz odpowiada w Siemens Polska za kluczowe projekty związane z tematyką Digital Industry, a także za definiowanie strategii współpracy z uczelniami oraz sektorem publicznym. Reprezentuje też firmę w organizacjach oraz gremiach branżowych, m.in. przewodniczy grupie roboczej ds. polityki przemysłowej w ramach rady Zielonej Transformacji w Konfederacji Lewiatan, a w Polsko-Niemieckiej Izbie Przemysłowo-Handlowej jest przewodniczącą Komisji ds. Cyfryzacji i Przemysłu 4.0.

Materiał powstał we współpracy z Siemens

Według najnowszego badania Bilansu Kapitału Ludzkiego polscy absolwenci coraz lepiej oceniają swoje uczelnie pod względem przygotowania do rynku pracy, do oczekiwań firm. Czy Siemens, jako pracodawca potwierdza te opinie; czy faktycznie młodzi inżynierowie zaraz po studiach są w stanie zacząć od razu pracę?

Pozostało 97% artykułu
Biznes
Gigant doradztwa coraz bliżej ugody wartej 600 mln dol. Miał przyczynić się do epidemii opioidów
KONFLIKTY ZBROJNE
Amerykańskie rakiety nie przyniosą przełomu
Biznes
Foxconn chce inwestować w Polsce. Tajwańska firma szuka okazji
Biznes
Amerykanie reagują na uszkodzenia podmorskich kabli internetowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową