- Na apel prezesa cała załoga wyjechała na powierzchnię i odtąd tam będzie prowadziła protest - stwierdził jeden z protestujących.

Jak zaznaczają związkowcy, przekonały ich argumenty prezesa JSW o konieczności prowadzenia pod ziemią prac, których celem jest zapobieganie zagrożeniu pożarowemu. Górnicy nie zrezygnowali ze strajku na powierzchni.

Mimo zapowiedzi wznowienia rano rozmów między protestującymi pracownikami kopalni "Budryk" a zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW), negocjacje na terenie kopalni przed południem nie rozpoczęły się.

Prezes JSW Jarosław Zagórowski po porannych konsultacjach z niebiorącymi udziału w proteście związkami z JSW zaprosił liderów protestu na negocjacje. Przedstawiciele protestujących pojechali na te rozmowy.

Zagórowski poinformował też strajkującą część załogi "Budryka", że wycofuje się z jednego z punktów zawartego w nocy porozumienia dotyczącego sankcji w stosunku do organizatorów strajku. Ocenił, że taki zapis został wpisany do porozumienia wskutek wywartej na niego presji.