Gwiazda dobra na każdy biznes

Coraz więcej firm chce, by promowały je gwiazdy. Inwestycja w krajowe celebrities to wydatek co najmniej 400-600 tysięcy złotych

Publikacja: 29.06.2008 18:45

Ewa Minge

Ewa Minge

Foto: Fotorzepa, Michał Warda Mic Michał Warda

Letnie uderzenie reklam z udziałem znanych twarzy jest w tym roku wyjątkowo silne. Na billboardach, w reklamach telewizyjnych i w prasie przewija się obecnie kilkanaście krajowych i zagranicznych gwiazd. Po ich wsparcie sięgają już nie tylko producenci kosmetyków, ubrań i napojów, ale nawet farb i mebli.

Francuska aktorka Emmanuelle Seigner reklamuje polską markę kosmetyczną Dr Irena Eris. Z kolei polska aktorka Danuta Stenka promuje francuskie kremy Garnier. Gwiazda "Przebojowej nocy" Natasza Urbańska namawia do kupna szamponów Pantene, a piosenkarka Kayah – luksusowej serii kosmetyków AA Prestige. Aktorka Laura Łącz reklamuje odświeżoną markę Celia, Doda zachęca zaś do lodów Koral.– Gwiazd i działań marketingowych z ich udziałem będzie coraz więcej. Znane twarze będą wykorzystywane przez coraz to nowe kategorie produktów – przewiduje Jacek Sadowski, szef agencji reklamowej Demo Effective Launching. Ten trend widać już teraz. Na przyciągającą moc gwiazd i gwiazdeczek pierwsza z polskich miast postawiła Gdynia, która promuje się kampanią z udziałem popularnej aktorki Anny Przybylskiej. Pomysł się opłacił – nie dość, że urodzona w Gdyni aktorka reklamuje miasto za darmo, to jeszcze pionierską kampanią zainteresowały się media.

Jak przyznają fachowcy od marketingu, to właśnie zainteresowanie mediów (obok uwagi konsumentów) jest jednym z pożądanych efektów zatrudnienia w reklamie celebrities, czyli znanych twarzy.

Wśród nowych pomysłów są sygnowane przez gwiazdy specjalne serie albo kolekcje. – Współpraca z osobą, która ma znane nazwisko, wzmacnia popularność marki i pomaga pozyskać nowych klientów – podkreśla Ewa Gotowiec z Mebelplastu. Na majowych targach firma przedstawiła oficjalnie ekskluzywną kolekcję mebli Eva Minge for Mebelplast – stworzoną wspólnie z brylującą w mediach projektantką mody Evą Minge. Wcześniej na wykorzystanie jej nazwiska zdecydował się producent farb Dekoral, tworząc linię Fashion.

Z kolei aktorka Joanna Brodzik, która jako serialowa Magda M. jeździła czerwonym suzuki, teraz sygnuje limitowaną wersję Suzuki Swift. Firma Koral natomiast wypuściła na rynek lody Doda w kształcie mikrofonu. Oczywiście w ich kampanii reklamowej występuje skandalizująca piosenkarka.

Koral jest zresztą jedną z polskich firm z najdłuższym, bo 11-letnim, doświadczeniem współpracy z gwiazdami. Produkowane przez nią lody reklamowali m.in. Maryla Rodowicz, Helena Vondračkova i Daniel Olbrychski. – Koncepcja takiej reklamy się sprawdziła i do dziś przekłada się na wyniki ekonomiczne firmy – twierdzi Mariusz Jurek, dyrektor marketingu Korala.

Jednak przy obecnym natłoku reklam z udziałem celebrities ich siła rażenia słabnie. Coraz trudniej przykuć nie tylko uwagę klienta, ale też mediów, które dodatkowo nagłośnią akcję promocyjną. Pewnym echem odbił się udział Emmanuelle Seigner, aktorki, piosenkarki, a prywatnie żony Romana Polańskiego, w kampanii Dr Ireny Eris. Był to jednak pierwszy przypadek udziału zagranicznej gwiazdy w reklamie polskich kosmetyków. Mimo to akcja wywołała w prasie dużo mniejsze zainteresowanie niż przeprowadzona przed rokiem kampania Vistuli z udziałem byłego Jamesa Bonda, czyli Pierce'a Brosnana. Nie wspominając już o pierwszej polskiej reklamie z udziałem światowej celebrity – amerykańskiej modelki Cindy Crawford, która przekonywała do zalet wody mineralnej Arctic.

O ile polskie marki dodają sobie prestiżu, sięgając po zagraniczne sławy, o tyle globalne firmy działające w Polsce chcą się zbliżyć do lokalnego konsumenta z pomocą krajowych gwiazd. Astor współpracuje z Anną Przybylską, a należąca do koncernu L'Oreal marka Garnier już od ośmiu lat reklamuje swoje kosmetyki do włosów z udziałem znanych Polek – Magdy Mielcarz, Joanny Brodzik i Agnieszki Dygant. Tego lata L'Oreal zaangażował aktorkę Danutę Stenkę do reklam kosmetyków do pielęgnacji twarzy.

Firmy nie chcą mówić o honorariach płaconych gwiazdom. Według nieoficjalnych danych dla krajowych celebrities wynoszą one średnio 400 – 600 tys. zł. Stawki za angaż gwiazdy z zagranicy sięgają 1 – 2 mln zł.

Niechętnie mówi się też o konkretnych wynikach kampanii. Zdaniem Jacka Sadowskiego firma, która chce, aby inwestycja w gwiazdę się zwróciła, powinna bardzo starannie dobrać osobę. Nie może ona przyćmić reklamowanego produktu. Jej wizerunek musi być też zgodny z wizerunkiem i strategią promowanej marki. Jak łatwo tutaj o pomyłkę, przekonał się Zelmer, angażując przed laty do reklamy odkurzaczy... pierwszą damę polskiego kina Beatę Tyszkiewicz.

medioznawca, autor książki "Znani z tego, że są znani. Celebryci w kulturze tabloidów"

Choć gwiazd będzie w reklamach coraz więcej, to ich znaczenie i siła oddziaływania będą malały. Jest duże niebezpieczeństwo przejścia ilości w złą jakość. Już teraz jest za dużo gwiazd, które reklamują produkty zupełnie z nimi niezwiązane. Nie rozumiem, czemu znany aktor czy prezenter ma mi doradzać w wyborze produktów finansowych. Wiem, że tu chodzi o przeniesienie sympatii z osoby na produkt, ale budzi to podejrzenia o manipulację. Odbiorca, który odczuwa ten dysonans, może przestać wierzyć w całą zabawę reklamową.

Letnie uderzenie reklam z udziałem znanych twarzy jest w tym roku wyjątkowo silne. Na billboardach, w reklamach telewizyjnych i w prasie przewija się obecnie kilkanaście krajowych i zagranicznych gwiazd. Po ich wsparcie sięgają już nie tylko producenci kosmetyków, ubrań i napojów, ale nawet farb i mebli.

Francuska aktorka Emmanuelle Seigner reklamuje polską markę kosmetyczną Dr Irena Eris. Z kolei polska aktorka Danuta Stenka promuje francuskie kremy Garnier. Gwiazda "Przebojowej nocy" Natasza Urbańska namawia do kupna szamponów Pantene, a piosenkarka Kayah – luksusowej serii kosmetyków AA Prestige. Aktorka Laura Łącz reklamuje odświeżoną markę Celia, Doda zachęca zaś do lodów Koral.– Gwiazd i działań marketingowych z ich udziałem będzie coraz więcej. Znane twarze będą wykorzystywane przez coraz to nowe kategorie produktów – przewiduje Jacek Sadowski, szef agencji reklamowej Demo Effective Launching. Ten trend widać już teraz. Na przyciągającą moc gwiazd i gwiazdeczek pierwsza z polskich miast postawiła Gdynia, która promuje się kampanią z udziałem popularnej aktorki Anny Przybylskiej. Pomysł się opłacił – nie dość, że urodzona w Gdyni aktorka reklamuje miasto za darmo, to jeszcze pionierską kampanią zainteresowały się media.

Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”
Biznes
Davos w cieniu skandalu. Założyciel forum oskarżany o nadużycia finansowe i etyczne
Materiał Partnera
Kurierzy z międzynarodowymi walizkami