- My jako Fundacja jak i agenci rozliczeniowi oraz banki w odpowiedzi na oczekiwania handlowców wyrażamy gotowość, aby wspólnymi siłami zainstalować dodatkowe kilkadziesiąt tysięcy urządzeń POS w miejscach realizacji transakcji płatniczych – zapowiada dr Mieczysław Groszek, prezes Fundacji Polska Bezgotówkowa. Jego zdaniem takie działanie jest w pełni zasadne, gdyż instrumenty bezgotówkowe, takie jak karty płatnicze, zegarki czy telefony komórkowe, są bezpieczniejsze, bo nie przekazuje się ich z rąk do rąk i działają bezstykowo.
Wszystkie nowo instalowane terminale będą dostosowane do zmian związanych ze zwiększeniem limitu transakcji zbliżeniowych niewymagających podawania kodu PIN z 50 na 100 zł. Wszystkie inne terminale funkcjonujące już na rynku są w trakcie procesu dostosowywania do nowego limitu. Z danych organizacji kartowych wynika, że około 86 proc. transakcji wykonywanych za pomocą kart płatniczych nie przekracza kwoty 100 zł. Oznacza to, że podniesienie limitu do tego poziomu dodatkowo przyczyni się do ograniczenia kontaktu z terminalem w punktach usługowo-handlowych dla znaczącej liczby konsumentów i sprzedawców.
- Widzimy, że liczba transakcji bezgotówkowych i obroty znacznie wzrosły w ostatnim tygodniu, co oznacza, że Polacy przestawili się na płatności bezgotówkowe. Dodatkowe podniesienie limitu płatności bez podawania kodu PIN do 100 zł jeszcze bardziej ograniczy kontakt fizyczny z urządzeniami płatniczymi. Powaga sytuacji, w której wszyscy się teraz znaleźliśmy, pokazała, że wspólnymi siłami da się tak skomplikowaną procedurę przyspieszyć – dodaje Paweł Widawski, wiceprezes Fundacji Polska Bezgotówkowa.
Instytucja ta odpowiada za powstanie 250 tys. terminali płatniczych od 2018 r., czyli początku swojej działalności. Ponad 80 proc. terminali zainstalowanych w tym czasie w Polsce pochodzi z tego programu (na koniec września było 868 tys. takich urządzeń).