14 listopada w Londynie odbędzie się zebranie właścicieli euroobligacji państwowego koncernu Naftogaz Ukrainy, które zadecyduje, czy spółka będzie musiała przedterminowo wypłacić wierzycielom 2,4 mld dol. Jeśli taka decyzja zapadnie, firmie grozi niewypłacalność, a w konsekwencji przejęcie przez wierzycieli m.in. 20 złóż, którymi Naftogaz został ostatnio dokapitalizowany przez rząd – podał ukraiński dziennik „Dieło”.
Po opublikowaniu dwa tygodnie temu przez agencję ratingową Moody’s informacji o obniżeniu do negatywnego ratingu euroobligacji Naftogaz Ukrainy analitycy oczekują, że jego wierzyciele ogłoszą wezwanie do natychmiastowej spłaty 2,4 mld dol.
[wyimek]65 mln ton na tyle szacowane są złoża ropy naftowej na szelfie czarnomorskim[/wyimek]
Wszystko dlatego, że do tej pory koncern nie opublikował wyników finansowych za 2007 r. – Rozmyślne wstrzymywanie się z ogłoszeniem wyników finansowych firmy poważnie niepokoi wierzycieli – wyjaśnia cytowany przez gazetę szef departamentu analitycznego grupy inwestycyjnej Sokrat Konstantin Stepanow.
W lipcu koncern dostał bez przetargu 20 licencji na rozpoznanie złóż czarnomorskich. Trzy kolejne otrzymały spółki zależne Naftogazu. Zasoby wszystkich 23 złóż szacuje się na 65 mln ton ropy i 6 trylionów metrów sześciennych gazu. – W razie ogłoszenia wezwania prawo ich eksploatacji może przejść w ręce wierzycieli – przestrzega cytowany przez „Dieło” anonimowy członek parlamentarnej komisji do spraw sektora paliwowo-energetycznego.