W dół pójdą nie tylko obroty właściciela marki Łaciate. O ok. 80 proc. niższy niż w 2007 r. będzie najprawdopodobniej także jego zysk netto. W ubiegłym roku wynik ten przekroczył nieznacznie 48 mln zł.
Mlekpolowi nie udało się poprawić wyników, pomimo zwiększenia ilości mleka skupionego od rolników. W tym roku po raz pierwszy w historii polskiego mleczarstwa kupił on ponad 1 mld litrów surowca. Nie pomogły mu także przejęcia. W tym roku do grupy Mlekpol, do której należy obecnie 12 zakładów, dołączyły spółdzielnie Rolmlecz z Radomia oraz Somlek z Sokółki. – Rok 2008 jest jednym z najgorszych w historii rynku mleczarskiego. Branża ta jako pierwsza odczuła skutki kryzysu: spadło spożycie mleka i jego przetworów – mówi „Rz” Edmund Borawski. Mlekpolowi oraz pozostałym polskim eksporterom zaszkodził także silny złoty. Wartość eksportu lidera rynku będzie w tym roku o mniej więcej połowę niższa niż w 2007 r. Gorsze wyniki od ubiegłorocznych będzie miał nie tylko Mlekpol. Zdaniem ekonomistów w tak złej kondycji polska branża mleczarska nie była od końca lat 90. XX wieku. Jej przychody mogą wynieść w tym roku ok. 21,3 mld zł. Będą o niemal 3 proc. niższe niż w 2007 r. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku rentowność netto wszystkich firm mleczarskich działających w Polsce będzie ujemna. W ubiegłym roku przekroczyła ona 3 proc.
Szef Mlekpolu obawia się, że to nie koniec bessy na rynku mleczarskim: – Niestety nie ma sygnałów, które wskazywałyby na polepszenie koniunktury w 2009 r.
W związku z trudną sytuacją na rynku Mlekpol nie zamierza w przyszłym roku przeprowadzać znaczących inwestycji. Nie planuje także kolejnych fuzji. Z konsolidacji rynku wycofują się również najwięksi konkurenci Mlekpolu. Na przyłączenie Spółdzielni Mleczarskiej Ostrołęka nie zgodzili się udziałowcy Mlekovity, wicelidera polskiego rynku. Na przejęcie nie zdecydował się także trzeci na rynku Polmlek. Firma ta negocjowała z kilkoma zakładami.