McGovern mnie oszukał

- Mam nadzieję na zmianę zarządu, który według mnie działa na szkodę spółki - mówi Tomasz Morawski, założyciel Sfinks Polska SA

Publikacja: 06.01.2009 03:43

[b]RZ: Nadal ma pan znaczny pakiet akcji Sfinksa. Zamierza pan walczyć o swoje „dziecko”?[/b]

[b]Tomasz Morawski:[/b] 24 grudnia wysłałem pismo do zarządu Sfinksa o zwołanie walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Do końca tego tygodnia zarząd powinien wyznaczyć termin. Zamierzam głosować za zmianami w obecnej radzie nadzorczej, a następnie mam nadzieję na zmianę zarządu, który według mnie działa na szkodę spółki. Jego członkowie są jednocześnie pracownikami AmRestu.

[b]Sylwestrowy komunikat zarządu Sfinksa mówi o problemach z płynnością. Jest pan przewodniczącym rady nadzorczej Sfinksa. Czy miał pan świadomość tego, co się dzieje w spółce?[/b]

Ten komunikat ma obniżyć wartość Sfinksa, tak żeby AmRest mógł go przejąć we wrześniu po niższej cenie. McGovern (Henry, współzałożyciel i prezes AmRestu – red.) mnie oszukał. We wrześniu minionego roku podczas kolacji przy świecach mówił mi, że jest człowiekiem honoru. Omówiliśmy moje wyjście ze spółki. Ale 1 grudnia zadzwonił i powiedział, że wstrzymuje zakup Sfinksa (AmRest miał już 33 proc. akcji tej spółki, swoich przedstawicieli w zarządzie, zgodę UOKiK na przejęcie – red.)

[b]Jak to argumentował?[/b]

Różnie. Najpierw, że nie ma zgody UOKiK, później, że nie ma gotówki, a jeszcze później, że firma niewarta jest tych pieniędzy. Dla mnie najbardziej prawdopodobny jest drugi pretekst, czyli kłopoty z finansowaniem akwizycji przez AmRest. Jednak prawdziwy powód to zaplanowane oszustwo wobec mnie.

[b]W komunikacie Sfinksa jest również ciekawa informacja o tym, że spółka najpierw pożyczyła 2 mln zł od osoby prywatnej, a następnie przelała te pieniądze na konto firmy Sfinks France. O co tu chodzi?[/b]

Banki w Polsce nie chciały finansować zagranicznej ekspansji Sfinksa. Tymczasem spółka zamierzała rozpocząć ją od zakupu restauracji w Lyonie. Pieniądze te pożyczyła, na moją prośbę, pewna osoba, ale teraz wycofała się z tej transakcji.

[b]Czy to prawda, że prowadził pan również rozmowy o sprzedaży Sfinksa rosyjskiej firmie Rosinter?[/b]

Pani prezes tej firmy, która przyjechała do Polski, odwiedziła Sfinksa na zaproszenie zarządu. Nie prowadziliśmy rozmów o przejęciu. To była kurtuazyjna wizyta.

[b]RZ: Nadal ma pan znaczny pakiet akcji Sfinksa. Zamierza pan walczyć o swoje „dziecko”?[/b]

[b]Tomasz Morawski:[/b] 24 grudnia wysłałem pismo do zarządu Sfinksa o zwołanie walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Do końca tego tygodnia zarząd powinien wyznaczyć termin. Zamierzam głosować za zmianami w obecnej radzie nadzorczej, a następnie mam nadzieję na zmianę zarządu, który według mnie działa na szkodę spółki. Jego członkowie są jednocześnie pracownikami AmRestu.

Biznes
W „Rzeczpospolitej” kompendium wiedzy o przetargach publicznych
Biznes
Nowy skandal w Brukseli. Posłowie mieli brać łapówki od lobbystów chińskiej firmy
Biznes
Niemal miliard złotych z budżetu trafiło na konto Poczty Polskiej
Biznes
UE uderza cłami odwetowymi w USA. Tusk spotyka się w Turcji z Erdoganem
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Biznes
Przez brak cyfrowego koordynatora Polska traci wpływ na unijne decyzje
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń