Złoto powróciło do poziomu 1 700 USD/oz po kolejnej nieudanej próbie wybicia, przez co niektórzy inwestorzy zaczynają się obawiać, że przyszłość tego metalu nie świeci już tak pięknie. Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych Saxo Banku jest zdania, że - w kontekście wysoce niepewnych prognoz ekonomicznych i geopolitycznych - złoto jest wartościowym walorem dywersyfikującym. Podtrzymuje prognozę zakładającą dalszy wzrost ceny złota oraz – w ciągu najbliższych 12-24 miesięcy - ostateczne wybicie do rekordowego maksimum z 2011 r. (1 920 USD/oz).
Ostatnia akcja cenowa ponownie uwydatniła jednak frustrujące aspekty tego metalu, a równocześnie podkreśliła znaczenie cierpliwości. Warto ponadto zaznaczyć, że korekta wyniosła dotychczas mniej niż 5 proc., a zatem nie jest to ruch stanowiący powód do niepokoju, o ile pozycje utrzymywane są przy wysokim lewarowaniu. Powodem frustracji była ostatnia niezdolność złota do wykorzystania ogólnego osłabienia dolara oraz wzrostu napięć – zarówno w samych Stanach Zjednoczonych, jak i w ich relacjach z Chinami.
Zamiast tego rynek koncentrował się na dalszej hossie globalnych akcji i luzowaniu na całym świecie obostrzeń związanych z koronawirusem. Pomimo lepszych, choć nadal katastrofalnych danych ekonomicznych, wydarzenia te wzbudziły nadzieje na ożywienie w kształcie litery V w nadchodzących miesiącach. Hansen nie podziela tego optymizmu - kiedy miliony pracowników raczej nie powrócą do pracy, zyski spółek z dużym prawdopodobieństwem okażą się rozczarowujące. Do tego należy dodać niefortunne ryzyko drugiej fali koronawirusa w krajach, które otwierają swoje gospodarki zbyt wcześnie.
Wolumen złota w posiadaniu funduszy opartych na złocie przekracza obecnie 100 mln uncji po stałym wzroście odnotowywanym w ostatnich kilku latach. 50 proc. tych inwestycji należy do dwóch największych funduszy: 36,4 mln w SPDR Gold Shares (GLD), a 14,2 mln w Ishares Gold Holdings (IAU). Całkowicie odmienna sytuacja dotyczy funduszy hedgingowych, które od lutego zredukowały swoją długą pozycję netto o połowę. Ole Hansen podejrzewa, że część tej inwestycji została przetransferowana do wymienionych powyżej funduszy giełdowych.