Komisja Europejska postawiła liczne warunki dla transakcji przejęcia Lotosu przez Orlen. W efekcie pojawiły się obawy, że ich realizacja zrodzi m.in. ryzyko, że do gdańskiej rafinerii wejdzie inwestor, np. rosyjski koncern naftowy, który może bardziej zaszkodzić, niż pomóc.
Prezes Orlenu w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" zdecydowanie odrzuca taką możliwość: – To Orlen zdecyduje, jakiego będzie miał w tej transakcji partnera, a nie KE. Dodatkowo będzie to dla nas partner strategiczny, od którego oczekujemy bardziej wniesienia w zamian jakichś aktywów niż rozliczenia finansowego – odpowiada.
W wywiadzie, który już w czwartek ukaże się w „Rzeczpospolitej" i na rp.pl, z prezesem PKN Orlen rozmawiamy również o innych aspektach przejęcia Lotosu, a także planowanej transakcji zakupu PGNiG:
- Jak przebiegały negocjacje i jakie żądania stawiała w ich trakcie Komisja Europejska?
- Kto może być partnerem Orlenu w gdańskiej rafinerii?