Od kilku tygodni notowania ropy utrzymują się na dość stabilnym poziomie. Mimo to są dużo niższe niż obserwowane w ostatnich latach, co jest przejawem rozprzestrzeniania się pandemii i wprowadzania przez wiele państw całkowitego lub częściowego lockdownu. Wprawdzie w pierwszych dniach listopada nastąpił wzrost notowań ropy spowodowany wyborami w USA, ale jest on chwilowy. – Naszym zdaniem taki ewentualny trend będzie krótkookresowy, a ceny ropy w dłuższym czasie pozostaną jednak niskie i będą pod presją cały czas trwającej pandemii oraz związanym z tym faktem globalnym spowolnieniem gospodarczym, a raczej recesją gospodarczą – mówi Adam Sikorski, prezes Unimotu.