Kryzys w niemieckim przemyśle się pogłębia, co powoduje, że kolejne koncerny decydują się na redukcję zatrudnienia. Teraz Siemens ogłosił drastyczne cięcia w swoim przedsiębiorstwie cyfrowym, Digital Industries. Pracę straci ponad 8 proc. z 68 tys. zatrudnionych w oddziałach firmy na całym świecie, a więc około 5600 pracowników.
Czytaj więcej
Vauxhall ogłosił likwidację fabryki w Luton (Wielka Brytania). Zakłady istniały od 1905 roku i przetrwały dwie wojny światowe.
Siemens tłumaczy w komunikacie, że głównym powodem zwolnień jest postępujący od dwóch lat spadek popytu na jego kluczowych rynkach – w Niemczech i Chinach. Do tego doszły rosnąca presja konkurencyjna oraz znaczące zmniejszenie zamówień i przychodu w branży automatyki przemysłowej.
Niemiecki przemysł słabnie. Siemens zapowiada wielką falę zwolnień
Jak wskazała agencja Reutera, to największa fala zwolnień ogłoszona przez Siemensa od 2017 roku, która zada mocy cios już i tak borykającemu się z problemami przemysłowi za Odrą. W samych Niemczech liczba miejsc pracy zostanie zredukowana przez koncern o 2600. Siemens wciąż jednak zapewnia, że jest przywiązany do rodzimego rynku i chce na nim rozwijać biznes.
Decyzja jest o tyle zaskakująca, że Digital Industries stanowił w ostatnim czasie perełkę w imperium niemieckiego giganta, działającego w branży energetycznej, elektrotechnicznej i telekomunikacyjnej. To właśnie cyfrowa gałąź generowała najwyższe marże w grupie, dzięki swoim sterownikom i oprogramowaniu fabrycznemu. W ostatnim kwartale zysk Siemensa w branży cyfrowej skurczył się jednak o jedną trzecią i już w listopadzie 2024 roku koncern zapowiadał nieuchronne zwolnienia.