Fakty o zasięgu 5G w Polsce. Odkrywamy sekrety operatorów

Wiosna przyniesie właściwą licytację częstotliwości z zakresu 700 i 800 MHz dla usług 5G w Polsce. To dobry moment, by pokazać, jaki jest obecnie faktyczny zasięg terytorialny sieci nowej generacji, którą kuszą telekomy.

Publikacja: 04.03.2025 05:33

Fakty o zasięgu 5G w Polsce. Odkrywamy sekrety operatorów

Foto: Adobestock

W pierwszej połowie marca uczestnicy aukcji częstotliwości z zakresu 700 i 800 MHz (tzw. druga aukcja 5G) przejdą szkolenia i odbędą próbne licytacje – wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej”. To oznacza, że właściwa walka o bloki cennego pasma mogącego zwiększyć zasięg usług 5G oferowanych przez telekomy zacznie się najprawdopodobniej już w drugim kwartale br.

Foto: Paweł Krupecki

Jak może przebiegać aukcja częstotliwości 700 i 800 MHz

Jak zacięta będzie to walka – nadal nie jest pewne. Urząd Komunikacji Elektronicznej nie zdradził, po ile bloków zgłosili się czterej uprawnieni do udziału w aukcji operatorzy: Polkomtel (Plus, grupa Cyfrowy Polsat), P4 (Play), Orange Polska i T-Mobile Polska. Jak pisaliśmy, Plus miał zdecydować, że zagra o jeden blok. Najchętniej 800 MHz. Pozostałe telekomy strategią się nie dzielą.

Czytaj więcej

Telekomunikacyjne firmy podzielą się gotówką

Jedno jest pewne: każdemu zależy, aby posiadać jak najwięcej radiowego pasma. Pytanie tylko, o jaki zakres będzie największa walka. Jak pisaliśmy, sieci w paśmie 700 MHz mogą być zakłócane przez kraje ościenne. Ukraina obiecała, że przestroi nadajniki tak szybko, jak będzie mogła. Niewiadomą jest, co zrobi Rosja, ze strony której ryzyko jest nadal potencjalne. 

Co zamierza Orange Polska, można wnioskować ze sprawozdania rocznego spółki. W I kwartale br., czyli gdy trzeba było wpłacić wadium na poczet rezerwacji bloków licytowanych w aukcji, operator ten skorzystał z 320 mln zł pożyczki od głównego udziałowca. Wadium na jeden blok to koszt 150 mln zł. Czy zatem Orange Polska pożyczył pieniądze, by grać o dwa bloki? Operator nie komentuje.

Jaki jest zasięg 5G w Polsce – wyjaśniamy  

W końcu grudnia 2024 roku ponad 70 proc. mieszkańców Polski było w zasięgu usług w technologii mobilnej transmisji danych 5G oferowanych przez krajowych operatorów komórkowych – wynika z danych telekomów zebranych przez nas.

To oznacza istotny postęp w rozbudowie sieci nadajników 5G w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r., gdy dostęp do technologii 5G miało ponad 50 proc. populacji.

Czytaj więcej

Polska firma zadba o łączność NATO. Celuje też w sieć 6G

Na ile zaawansowane są łączne inwestycje w 5G, trudno jednak jednoznacznie stwierdzić. Dane pokazywane przez operatorów odzwierciedlają najczęściej zasięg usług 5G świadczonych dzięki częstotliwościom zarezerwowanym wcześniej dla sieci 4G (LTE). Rozwiązanie to (ang. DSS – Dynamic Spectrum Sharing) operatorzy zastosowali już w pandemicznym 2020 r., nie mogąc doczekać się na nowe osobne częstotliwości (tzw. pasmo C).

Dane Orange Polska demaskują konkurencję 

Na koniec grudnia ub.r. zasięg 5G DSS Orange Polska wynosi 76,6 proc. Polkomtel, operator sieci Plus, mówi o ponad 70 proc., a T-Mobile Polska o 71 proc. Tylko Play nie ujawnia takich danych. Zasięg, który komunikuje, obejmuje nie tylko 5G DSS.

Większość telekomów nie zdradza zasięgu terytorialnego, czyli na jakiej części obszaru Polski dostępna jest usługa. Taką informację uzyskaliśmy – i publikujemy jako pierwsi – od Orange Polska. Telekom ten w odpowiedzi na nasze pytania podał, że jego 5G DSS na koniec grudnia 2024 r. było dostępne na 54,9 proc. terytorium Polski. Dla porównania: rok wcześniej na 37 proc.

To pokazuje, że podróżując po kraju, trzeba mieć nadal sporo szczęścia, by znaleźć się w zasięgu sieci nowej generacji.

Tę sytuację ma poprawić wspomniana aukcja częstotliwości, w której operatorzy niebawem zetrą się o dodatkowe bloki pasma z zakresu 700 i 800 MHz. To tzw. pasmo pokryciowe, dzięki któremu nadajnik dociera z sygnałem na dalece większe odległości.

Będzie ona uzupełnieniem aukcji, która – z opóźnieniem – odbyła się w 2023 r., a w której telekomy uzyskały rezerwacje pasma z zakresu 3,6 GHz (tzw. pasma C). To z kolei pasmo pojemnościowe, co oznacza tyle, że pozwala nadajnikowi na przesłanie większej ilości danych w jednostce czasu. Mobilny internet w tym paśmie będzie więc szybszy niż w 5G DSS, zabierającym miejsce w eterze użytkownikom LTE.

Geograficzny zasięg 5G. Właściwe 5G na razie to kropki na mapie Polski 

Operatorzy budują z wykorzystaniem pasma C tzw. prawdziwe sieci 5G od ponad roku (z jednym wyjątkiem: Plus robi to inaczej). Mają już pewne osiągnięcia, ale na razie ta sieć jest dostępna na jeszcze mniejszej części Polski niż „ułomne” 5G DSS.

Telekomy chwalą się, że dostawiają coraz to nowe nadajniki w paśmie C, ale prawda jest taka, że terytorialny zasięg usług jest bardzo niewielki. Ten, kto zna liczby, nie dziwi się, że telekomy nimi nie chwalą się ani w informacjach prasowych, ani tym bardziej w reklamach.

Orange ujawnił nam, że jego sieć 5G w nowym osobnym paśmie C dostępna była na koniec grudnia na… 2,5 proc. terytorium Polski. Taka część kraju wystarczy, aby dotrzeć z usługą do prawie 40 proc. Polaków. Trzeba mieć to na uwadze, gdy operatorzy mówią o zasięgu usługi. Wtedy gdy o zasięgu 5G Bardziej (odpowiednik sieci w paśmie C Orange’a) mówi T-Mobile Polska, informując, że to już niemal połowa populacji Polski. I wtedy, gdy Play informuje o kolejnych stacjach bazowych 5G i podaje największy na tle konkurencji zasięg – ponad 77 proc. Polaków.

Do użytkowników wracają częstotliwości, LTE będzie znowu szybsze

Na tym komplikacje się nie kończą. – Od kilku tygodni prowadzimy proces wyłączania 5G DSS w miejscach, w których mamy bardzo dobre pokrycie 5G działającym w paśmie C – 5G Bardziej – informuje nas T-Mobile Polska.

To może oznaczać, że użytkownicy telefonów starszego typu – 4G – odczują znowu poprawę jakości połączeń, ponieważ operator oddaje im pasmo, które zagospodarował czasowo także dla użytkowników telefonów 5G. Przejściowo oznaczać to może również spadek zasięgu usług 5G DSS od T-Mobile. – Jednocześnie uruchamiany kolejne stacje 5G Bardziej – więc dostęp do szybkiej transmisji danych ma coraz więcej osób – zapewnia operator.

W pierwszej połowie marca uczestnicy aukcji częstotliwości z zakresu 700 i 800 MHz (tzw. druga aukcja 5G) przejdą szkolenia i odbędą próbne licytacje – wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej”. To oznacza, że właściwa walka o bloki cennego pasma mogącego zwiększyć zasięg usług 5G oferowanych przez telekomy zacznie się najprawdopodobniej już w drugim kwartale br.

Jak może przebiegać aukcja częstotliwości 700 i 800 MHz

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
800+ tylko dla pracujących? Rewolucja w polskim przemyśle i zaostrzenie wojny handlowej przez Trumpa
Biznes
Czy Ukraina postawi na Europę i Chiny? Kłótnia Zełenskiego i Trumpa
Biznes
Umowa na borsuki może być lada dzień
Biznes
Hakerzy zaatakowali Polską Agencję Kosmiczną. Kto stoi za atakiem?
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Biznes
Drewno: kolejna grupa towarowa zagrożona cłem Trumpa
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”