- Na chwilę obecną nie zauważamy znaczącej zmiany liczby naszych subskrybentów. Naszym priorytetem jest zapewnienie im nieprzerwanego dostępu do ulubionych treści, dlatego dokładamy wszelkich starań, aby jak najszybciej zażegnać wszelkie nieporozumienia – zapewniał Mikołaj Małaczyński, jeden z założycieli i prezes Legimi w październiku.
Tak prezes Legimi odpowiadał na pytania „Parkietu”, po tym, jak 15 października platforma z e-książkami podała, że za tydzień wprowadzi słynny już Katalog Klubowy, czyli ofertę, w której za publikacje części wydawnictw użytkownicy muszą dopłacić około 15 zł za sztukę. Wcześniej wszystkie książki w formie elektronicznej abonenci mieli dostępne w ramach miesięcznej opłaty. Mogli je czytać lub ich słuchać przy pomocy aplikacji firmy.