Efekt Katalogu Legimi. Firma ujawnia, ile straciła na „aferze z wydawcami”

Zarząd Legimi ujawnił, co oznacza „nieznacząca” zmiana liczby subskrybentów. Platforma przyznała, że w miesiąc straciła kilka procent abonentów za sprawą zmiany oferty i awantury z wydawcami książek.

Publikacja: 13.11.2024 11:12

Mikołaj Małaczyński, prezes firmy Legimi

Mikołaj Małaczyński, prezes firmy Legimi

Foto: tv.rp.pl

- Na chwilę obecną nie zauważamy znaczącej zmiany liczby naszych subskrybentów. Naszym priorytetem jest zapewnienie im nieprzerwanego dostępu do ulubionych treści, dlatego dokładamy wszelkich starań, aby jak najszybciej zażegnać wszelkie nieporozumienia – zapewniał Mikołaj Małaczyński, jeden z założycieli i prezes Legimi w październiku.

Tak prezes Legimi odpowiadał na pytania „Parkietu”, po tym, jak 15 października platforma z e-książkami podała, że za tydzień wprowadzi słynny już Katalog Klubowy, czyli ofertę, w której za publikacje części wydawnictw użytkownicy muszą dopłacić około 15 zł za sztukę. Wcześniej wszystkie książki w formie elektronicznej abonenci mieli dostępne w ramach miesięcznej opłaty. Mogli je czytać lub ich słuchać przy pomocy aplikacji firmy.

Ilu klientów straciło Legimi?

Teraz, na trzy dni przed publikacją sprawozdania kwartalnego, Legimi podało, że 11 listopada liczba abonentów w stosunku do maksymalnej liczby aktywnych abonentów 14 października zmniejszyła się o 5 proc. Nie podano liczb bezwzględnych.

Na koniec 2023 r. liczba stałych klientów oferty abonamentowej wykazana przez Legimi wynosiła 217 tys. na 280 tys. klientów ogółem.

Czytaj więcej

Jan Skoumal: Nie śpię, bo pobieram książki z Legimi. A czasu na to jest coraz mniej

Zarząd Legimi podał też we wtorkowym komunikacie, że „tempo spadku liczby abonentów wyraźnie spowalnia w stosunku do pierwszych dni, które nastąpiły bezpośrednio po ogłoszeniu wprowadzenia Katalogu Klubowego”.

Sposób, w jaki Legimi wprowadziło Katalog Klubowy, rozpętał burzę na wydawniczym rynku. Okazało się, że wydawcy i pośrednicy w dystrybucji książek mają wobec platformy liczne zarzuty co do jednego z elementów modelu biznesowego (oferta dla „bibliotek zakładowych”, które są elementami programów lojalnościowych dużych firm) oraz rzetelności rozliczania się z udostępnionych jej publikacji (system Legimi miał ujawnić przypadkowo rozbieżności w tym względzie).

Część wydawców całkowicie wstrzymała współpracę z Legimi w obszarze e-książek, część wycofała e-książki z oferty Legimi dla bibliotek.

Prezes Legimi Mikołaj Małaczyński: Wyolbrzymione doniesienia

Na fali „afery Legimi” kurs akcji spółki spadł o połowę, poniżej 30 zł. wcześniej maksymalnie za walor internetowej firmy płacono w październiku nawet 67 zł. Na wtorkowym zamknięciu akcja firmy kosztowała 41 zł, w środę notowania zaczęły się od spadku o około 2,5 proc. do 40 zł.

Prezes Małaczyński winą za zachowanie kursu postanowił obarczyć media. - Staramy się nie komentować bieżącej wyceny. Spadek kursu może wynikać z wyolbrzymionych medialnych doniesień, które nie odzwierciedlają faktycznej sytuacji w firmie - mówił Mikołaj Małaczyński.

„Warto dodać, że intencją utworzenia Katalogu Klubowego było stworzenie rozwiązania tymczasowego w modelu subskrypcyjnym jedynie na czas potrzebny wydawcom na podjęcie decyzji o wprowadzeniu do rozliczeń subskrypcji modelu proporcjonalnego” – podał także w korespondencji z nami.

O tym, że Legimi dąży do zmiany sposobu rozliczeń - powiedział nam najpierw Adam Nowicki, prezes Platformy Dystrybucyjnej Wydawnictw (PDW), pośrednika na rynku e-booków i audiobooków. - Moim zdaniem Legimi usiłuje wymusić na wydawcach model rozliczeń oparty o przychody, czyli revenue share – komentował Nowicki.

PDW jest pośrednikiem na rynku e-książek. Jej znaczącym udziałowcem jest Nasza Księgarnia, która jako pierwsza poinformowała, że wycofuje się ze współpracy z Legimi, jeśli chodzi o sprzedaż e-booków. 

Legimi podało pod koniec października komunikatem giełdowym, że podpisało list intencyjny z PDW. Firmy mają rozmawiać o nowym modelu współpracy. 

Mikołaj Małaczyński i Mateusz Frukacz (CTO Legimi) tworzą porozumienie akcjonariuszy i mają kontrolny pakiet akcji spółki (42,2 proc. akcji, 54 proc. głosów na zgromadzeniu akcjonariuszy). Drugim co wielkości akcjonariuszem jest Wirtualna Polska Holding, właścicielka Audioteki.

- Na chwilę obecną nie zauważamy znaczącej zmiany liczby naszych subskrybentów. Naszym priorytetem jest zapewnienie im nieprzerwanego dostępu do ulubionych treści, dlatego dokładamy wszelkich starań, aby jak najszybciej zażegnać wszelkie nieporozumienia – zapewniał Mikołaj Małaczyński, jeden z założycieli i prezes Legimi w październiku.

Tak prezes Legimi odpowiadał na pytania „Parkietu”, po tym, jak 15 października platforma z e-książkami podała, że za tydzień wprowadzi słynny już Katalog Klubowy, czyli ofertę, w której za publikacje części wydawnictw użytkownicy muszą dopłacić około 15 zł za sztukę. Wcześniej wszystkie książki w formie elektronicznej abonenci mieli dostępne w ramach miesięcznej opłaty. Mogli je czytać lub ich słuchać przy pomocy aplikacji firmy.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet. Branża alarmuje
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii
Biznes
Strategiczne Spotkania w Świecie Biznesu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Frankowa kontrofensywa banków
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Nie ma już certyfikowanego mechanizmu badania internetu. Co z reklamacjami?