TikTok: Bezpieczeństwo użytkowników jest dla nas absolutnym priorytetem

Serwis inwestuje rekordowo dużo w ochronę danych osobowych i przypomina, że jest przeznaczony dla osób od 13. roku życia.

Publikacja: 23.05.2024 21:00

Uczestnicy debaty rozmawiali o wyzwaniach, na jakie muszą odpowiadać platformy społecznościowe

Uczestnicy debaty rozmawiali o wyzwaniach, na jakie muszą odpowiadać platformy społecznościowe

Foto: Maciej Zygmunt

Partner spotkania był TikTOK

Podczas tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach TikTok wraz z „Rzeczpospolitą” zorganizowały debatę pt. „Prawda czy fałsz? Kto ma dostęp do moich danych w internecie”, dotyczącą wyzwań cyfrowej rzeczywistości ze specjalnym uwzględnieniem kwestii ochrony danych osobowych. Co zatem zamierza przedsięwziąć w kwestii cyberbezpieczeństwa ten gigant?

Odpowiedzią projekt Clover

– Naszą flagową inwestycją w zakresie ochrony danych osobowych i danych użytkowników naszej społeczności w Europie jest projekt Clover. To absolutnie bezprecedensowa inwestycja firmy technologicznej w ten obszar pod względem finansowym i merytorycznym. Clover opiera się na trzech filarach. Pierwszy z nich to fakt, że dane użytkowników europejskich będą przechowywane w Europie w trzech centrach danych. Dwa z nich są zlokalizowane w Irlandii, a trzecie w Norwegii. Po drugie, aktualnie dane naszych użytkowników są przechowywane w europejskiej enklawie w USA, gdzie realizowano podobny projekt. I z tej enklawy są już na bieżąco przesyłane do naszych centrów danych w Europie, właśnie w Irlandii i następnie w Norwegii. Trzeci filar, znów absolutnie bez precedensu, to nadzór firmy trzeciej – brytyjskiej NCC Group, dobrze znanej w branży cyberbezpieczeństwa – tłumaczył Jakub Olek, dyrektor ds. polityki publicznej na środkową i północną Europę w TikToku.

– NCC Group w całości procesuje dane użytkowników platformy, nakładając na nie równolegle cyfrową barierę. Raportuje też na bieżąco do odpowiednich instytucji, czy to w Unii Europejskiej, czy w poszczególnych krajach członkowskich, gdy wykryje incydenty bezpieczeństwa, czyli np. próby nieautoryzowanego dostępu. Projekt Clover w kolejnych 10 latach łącznie będzie kosztował nas 12 mld dolarów. To coś, czego żadna technologiczna spółka w branży mediów społecznościowych wcześniej nie zrobiła. Wydaje nam się, że jest to kompleksowa odpowiedź na wszystkie wątpliwości związane z tym, jak są procesowane dane TikToka, gdzie są przechowywane, czy też z wątpliwościami dotyczącymi pochodzenia firmy matki TikToka, tj. ByteDance – kontynuował Olek.

– Jaki jest jednak sens angażowania firmy brytyjskiej do audytowania danych osobowych obywateli Unii Europejskiej? De facto oznacza to przecież przetwarzanie danych przez firmę spoza UE – pytał Patryk Gęborys, partner EY, ekspert od bezpieczeństwa. – Kluczową rolę w procesie wyboru odgrywały posiadane przez NCC poświadczenia, zgody i doświadczenie branżowe. NCC to firma pochodząca z Wielkiej Brytanii, ale funkcjonująca w całej Unii Europejskiej. Mówimy więc o firmie europejskiej, nie tylko o firmie brytyjskiej – odpowiedział Jakub Olek.

Patryk Gęborys wskazał też, że współczesne platformy społecznościowe starają się przytrzymywać swoich użytkowników. – Jaki to ma wpływ na nas jako na społeczeństwo? Na nas, na młodzież, na dzieci? Chyba w tej warstwie powinna się toczyć dyskusja, a nie tylko o kwestiach technicznych – stwierdził przedstawiciel EY.

– Mam dokładnie tę samą intuicję, bo z jednej strony chodzi o bezpieczeństwo danych i nie należy tego lekceważyć, a z drugiej chodzi o bezpieczeństwo np. dziecka, które korzysta z aplikacji, a w niej może natknąć się np. na pornografię, kłamstwa, namawianie do samobójstwa itd. Z takimi materiałami nie jest najlepiej, powiem szczerze, na platformach społecznościowych. Dlatego uważam, że ochrona prywatności czy też – powiedzmy – dobrostanu społeczeństwa i dobrobytu indywidualnego człowieka z perspektywy właśnie platform to naprawdę poważne wyzwanie – wtórował Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”.

– Oba te wyzwania rozpoznajemy i podejmujemy w obu zakresach szereg działań. TikTok tworzony jest m.in. w na podstawie tzw. age appropriate design, czyli w zależności od wieku użytkownik powinien mieć i ma inne doświadczenie związane z platformą. Wiekiem brzegowym dla młodych osób w trakcie dołączania do platform społecznościowych jest 13 lat. Osoby poniżej 13. roku życia powinny być usuwane z platformy i podejmujemy wszelkie starania, aby tak się działo, i transparentnie to raportujemy. Średnio w kwartale takich kont usuwamy ponad 20 mln – wyjaśniał Jakub Olek.

Jak tłumaczył, to zasługa dwutorowej moderacji. W pierwszej kolejności wykorzystywane są mechanizmy sztucznej inteligencji. – Jeżeli mamy wyraźny wizerunek np. kogoś, kto nie ma 13 lat na wideo, to te treści są usuwane. Wszystkie „czarno-białe” sytuacje są usuwane na poziomie sztucznej inteligencji i mechanicznej moderacji. Natomiast jeżeli mamy do czynienia z „szarą strefą”, czyli już nie mamy widocznej osoby poniżej 13. roku życia w jasny sposób, ale np. zdjęcia misiów czy zeszytów w trzy linie w tle nagrania albo użytkownik używa specyficznych sformułowań, to trafia to do moderacji osobowej realizowanej w języku lokalnym przez lokalnych moderatorów. W Polsce to ponad 200 osób, które pracują przez 24 godziny na dobę. To największa liczba moderatorów w porównaniu ze wszystkimi innymi platformami społecznościowymi czy w ogóle platformami technologicznymi – wskazywał przedstawiciel TikToka.

– A jak wybieracie tych moderatorów, którzy oglądają i oceniają publikowane treści? Czy są to studenci, czy też osoby z doświadczeniem? – pytała Agnieszka Ulanowska, dyrektor działu nadzoru wewnętrznego i bezpieczeństwa IT w IOD Noble Funds TFI reprezentująca jednocześnie radę programową Cyber Woman Community. – Czy kierują się one zasadami moralnymi? – dopytywała Małgorzata Bjorum, kierownik zespołu ds. cyberbezpieczeństwa na Lotnisku Chopina w Warszawie.

– Zespoły moderujące bazują na wytycznych, które określają zasady społeczności, i na wytycznych pochodzących z aktów prawnych, bo są to dwie kategorie, które są brzegowymi warunkami dla oceny – odpowiedział Piotr Żaczko, szef komunikacji TikToka w Europie Centralnej.

Jak zweryfikować wiek?

– Badania polskie i europejskie pokazują, że wiek inicjacji w mediach społecznościowych to zwykle dziewiąty, dziesiąty rok życia, ale też duża część dzieci młodszych korzysta już z tych mediów. Czy macie pomysł, aby jak najmniej dzieci, a najlepiej w ogóle, nie przechodziło przez cyfrowe wrota, blokadę? – pytał Łukasz Wojtasik, ekspert ds. bezpieczeństwa w internecie z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

– W Europie toczy się teraz intensywna i ciekawa debata o weryfikacji wieku, w jaki sposób ją przeprowadzać. I zasadnym wydaje się pytanie, na jakim poziomie powinna być ona robiona? Przykładowo we Francji mówiono o poziomie App Store’a czy też poziomie systemu operacyjnego telefonu i tego, czy realnie jesteśmy w stanie to zrobić na poziomie platform społecznościowych. Jesteśmy bardzo otwarci na każde rozwiązanie technologiczne, tak żeby w jasny sposób określić granicę wieku. Kluczowe jest przyjęcie powszechnie obowiązującego jednakowego dla wszystkich standardu – odpowiadał Olek. W międzyczasie wprowadzamy inne rozwiązania i rozwijamy nasze narzędzia moderacyjne.

– Powiem coś może staroświeckiego, a mianowicie tą pierwszą weryfikacją powinni być rodzice. Pytanie tylko, czy jako TikTok jesteście gotowi na edukację rodziców o tym, żeby dzieci poniżej 13. roku życia nie korzystały z platformy. Przekaz typu: „drodzy rodzice, uważajcie, jeśli wasze dzieci poniżej 13. roku życia poproszą was o to, to nie instalujcie im aplikacji” – powinien być pierwszym. To powinien być pierwszy „mur obronny”. To ten pierwszy moment świadomości, a nie komputery i sztuczna inteligencja, które będą analizować zachowania z filmików – stwierdził Maciej Maciejowski, prezes Gremi Media.

– Tyle że tu ważne są też kompetencje cyfrowe, a najczęściej ci rodzice – czy też może często – nie mają takich kompetencji jak dzieci – zauważył Bogusław Chrabota.

Potrzebna edukacja

– Tak, jesteśmy na to bardzo otwarci i jasno to podkreślamy przy każdej nadarzającej się okazji. Mamy już wdrożone narzędzia w tym zakresie, pracujemy nad uruchomieniem kolejnych, ale powiedzmy szczerze – dzisiejsze rozwiązania nie pozwalają na całkowite wyeliminowanie tego zjawiska. Prowadziliśmy też wspólne kampanie, np. z NASK czy właśnie z FDDS-em, które właśnie służyły temu, aby edukować w zakresie cyfrowego well-beingu, granic wiekowych, edukować i rodziców, i nastolatków czy dzieci w zakresie tego, jaki powinien być właściwy sposób korzystania z mediów cyfrowych w ogóle. To szeroka dyskusja, nie tylko dotycząca TikToka, ale jesteśmy chętni, by w niej uczestniczyć, systematycznie zresztą poszukujemy okazji do prowadzenia takich kampanii. Żywotnie w naszym interesie jest to, aby na naszej platformie nie było użytkowników poniżej 13. roku życia – odpowiedział Żaczko.

– To problem społeczny, problem cyberhigieny – stwierdziła Małgorzata Bjorum.

– Nie ma dziś jasnego stanowiska, ile czasu przed ekranem to za dużo, ale niezależnie od tego eksplorujemy różne rozwiązania służące poprawie higieny cyfrowej. Jeśli korzystają z niej osoby między 13. a 18. rokiem życia, to ich aktywność jest ograniczona do godziny dziennie. Dzieje się to automatycznie i później mogą korzystać dalej, ale już następnego dnia. Jeśli ktoś wyłączy ten limit i tak dostanie powiadomienia po przekroczeniu 100 minut w aplikacji. Każdy z nastoletnich użytkowników otrzymuje na swoją skrzynkę odbiorczą komunikaty o tygodniowym użyciu aplikacji i mamy dane potwierdzające, że takie budowanie świadomości istotnie zmienia sposób korzystania z TikToka. Wyłączyliśmy też przypomnienia w godzinach późnowieczornych, gdy osoby nastoletnie powinny już spać, sporo takich narzędzi jest w naszym promowaniu rodziny, czyli kontroli rodzicielskiej – przypomniał Jakub Olek.

– Niestety według danych YouGov, na które powołuje się nawet TikTok, łatwo znaleźć informacje, że aż 45 proc. dorosłych nie ma pojęcia, jak rozmawiać o higienie cyfrowej z dziećmi – zauważył Adam Przeździęk, założyciel Future Of X, twórca, właściciel Mediafeed.pl.

– Często dorośli nie wiedzą, jak rozmawiać o higienie cyfrowej z dziećmi, ale brakuje mi też w naszej dyskusji głosu osób młodych – stwierdziła Katarzyna Hernandez reprezentująca zespół edukacji cyfrowej i bezpieczeństwa w sieci w biurze rzecznika praw dziecka. Przypomniała też, że TikTok jest globalną firmą, a teraz w USA, na Florydzie, wprowadzono zakaz, w myśl którego dzieci do 13. roku życia nie mogą korzystać z mediów społecznościowych. I jawi się pytanie, czy mechanizmów, które zostaną zastosowane w USA, nie da się przenieść do Europy.

– Na początku tego roku powołaliśmy Youth Council, nową inicjatywę, która dodatkowo wzmacnia bezpieczeństwo naszej aplikacji dla nastolatków już na poziomie jej tworzenia. To właśnie próba odpowiedzi na potrzeby w zakresie większych możliwości współpracy z platformami, wyrażone w globalnych badaniach z udziałem ponad 12 tysięcy nastolatków pomiędzy 13. a 17. rokiem życia i ich rodziców. Youth Council została stworzona we współpracy z Praesidio Safeguarding, specjalistyczną agencją ds. bezpieczeństwa online, i składa się z 15 nastolatków w wieku od 15 do 18 lat, reprezentujących np. USA, Wielką Brytanię, Brazylię, Indonezję, Irlandię czy Kenię. Jesteśmy świadomi różnych dyskusji, które odbywają się w różnych rejonach świata i na różnych rynkach, i w momencie, w którym będą rozwiązania, które będą też zgodne z porządkiem prawnym danego regionu, to jesteśmy bardziej niż chętni, żeby je aplikować, i tak też się na bieżąco dzieje – odpowiedział Piotr Żaczko.

– W trakcie naszej dyskusji osobiście zyskuję wrażenie, że TikTok jest co najmniej znacząco niedowartościowany przez opinię publiczną w zakresie kwestii bezpieczeństwa. Tymczasem jawi się wręcz jako lider, przynajmniej w niektórych obszarach – puentował dyskusję Bogusław Chrabota.

Opinia partnera:
Jakub Olek, dyrektor ds. polityki publicznej w TikTok na Środkową i Północną Europę:

Bezpieczeństwo naszych użytkowników jest dla nas absolutnym priorytetem. Dlatego też TikTok inwestuje w ten obszar bardzo mocno. Projekt Clover, na który wydamy w ciągu kolejnych dziesięciu lat ponad 12 mld dolarów, jest bezprecedensowy i nie ma odpowiednika w naszej branży. Zapewni pełną suwerenność danych, w całości przechowując dane użytkowników europejskich lokalnie w Europie, w centrach danych zlokalizowanych w Irlandii i w Norwegii. Wprowadzi kompleksowe rozwiązania bezpieczeństwa i kontrole dostępu, a całościowo nadzorem nad nimi zajmie się niezależna firma trzecia, tj. brytyjska NCC Group, bardzo dobrze rozpoznawalnej w branży cyberbezpieczeństwa. Sądzimy, że jest to odpowiedź kompleksowo adresująca wątpliwości regulatorów i rynku.

Partner spotkania był TikTOK

Partner spotkania był TikTOK

Podczas tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach TikTok wraz z „Rzeczpospolitą” zorganizowały debatę pt. „Prawda czy fałsz? Kto ma dostęp do moich danych w internecie”, dotyczącą wyzwań cyfrowej rzeczywistości ze specjalnym uwzględnieniem kwestii ochrony danych osobowych. Co zatem zamierza przedsięwziąć w kwestii cyberbezpieczeństwa ten gigant?

Pozostało 97% artykułu
Biznes
Prezes Legimi o sytuacji firmy. „Audyt zrobi kilka podmiotów”
Biznes
Kolejny duży kontrakt dla polskiej zbrojeniówki. Co kupuje Wojsko Polskie?
Biznes
Gdzie wyrzucić brudne słoiki? Szkło czy zmieszane? Nie wszyscy znają te zasady
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Drożyzna wraca - co dalej z cenami w sklepach?
Materiał Promocyjny
Ładowanie samochodów w domu pod każdym względem jest korzystne
Biznes
Z zagranicy płynie fala używanych starych aut