Partner spotkania był TikTOK
Podczas tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach TikTok wraz z „Rzeczpospolitą” zorganizowały debatę pt. „Prawda czy fałsz? Kto ma dostęp do moich danych w internecie”, dotyczącą wyzwań cyfrowej rzeczywistości ze specjalnym uwzględnieniem kwestii ochrony danych osobowych. Co zatem zamierza przedsięwziąć w kwestii cyberbezpieczeństwa ten gigant?
Odpowiedzią projekt Clover
– Naszą flagową inwestycją w zakresie ochrony danych osobowych i danych użytkowników naszej społeczności w Europie jest projekt Clover. To absolutnie bezprecedensowa inwestycja firmy technologicznej w ten obszar pod względem finansowym i merytorycznym. Clover opiera się na trzech filarach. Pierwszy z nich to fakt, że dane użytkowników europejskich będą przechowywane w Europie w trzech centrach danych. Dwa z nich są zlokalizowane w Irlandii, a trzecie w Norwegii. Po drugie, aktualnie dane naszych użytkowników są przechowywane w europejskiej enklawie w USA, gdzie realizowano podobny projekt. I z tej enklawy są już na bieżąco przesyłane do naszych centrów danych w Europie, właśnie w Irlandii i następnie w Norwegii. Trzeci filar, znów absolutnie bez precedensu, to nadzór firmy trzeciej – brytyjskiej NCC Group, dobrze znanej w branży cyberbezpieczeństwa – tłumaczył Jakub Olek, dyrektor ds. polityki publicznej na środkową i północną Europę w TikToku.
– NCC Group w całości procesuje dane użytkowników platformy, nakładając na nie równolegle cyfrową barierę. Raportuje też na bieżąco do odpowiednich instytucji, czy to w Unii Europejskiej, czy w poszczególnych krajach członkowskich, gdy wykryje incydenty bezpieczeństwa, czyli np. próby nieautoryzowanego dostępu. Projekt Clover w kolejnych 10 latach łącznie będzie kosztował nas 12 mld dolarów. To coś, czego żadna technologiczna spółka w branży mediów społecznościowych wcześniej nie zrobiła. Wydaje nam się, że jest to kompleksowa odpowiedź na wszystkie wątpliwości związane z tym, jak są procesowane dane TikToka, gdzie są przechowywane, czy też z wątpliwościami dotyczącymi pochodzenia firmy matki TikToka, tj. ByteDance – kontynuował Olek.
– Jaki jest jednak sens angażowania firmy brytyjskiej do audytowania danych osobowych obywateli Unii Europejskiej? De facto oznacza to przecież przetwarzanie danych przez firmę spoza UE – pytał Patryk Gęborys, partner EY, ekspert od bezpieczeństwa. – Kluczową rolę w procesie wyboru odgrywały posiadane przez NCC poświadczenia, zgody i doświadczenie branżowe. NCC to firma pochodząca z Wielkiej Brytanii, ale funkcjonująca w całej Unii Europejskiej. Mówimy więc o firmie europejskiej, nie tylko o firmie brytyjskiej – odpowiedział Jakub Olek.