Brytyjski gigant z centralą w Londynie, zatrudniający 93 tys. ludzi w ponad 40 krajach, nie ma powodów do narzekania. Zamówienia sprzętu w zakresie obrony zwiększyły się o 19 proc. (37,7 mld funtów) do rekordowej sumy 69,8 mld funtów, głównie jako konsekwencja wojny w Ukrainie.
Ukraina i Bliski Wschód napędzają zbrojenia
To pozwoliło zwiększyć o 9 proc. zysk operacyjny EBIT do 2,68 mld funtów i o tyle samo obrotów do 23,1 mld. Zysk brutto wyniósł 2,33 mld funtów (+17 proc.), netto 1,9 mld wobec 1,6 mld w 2022 r., a zysk operacyjny na akcję skoczył o 14 proc do 63,2 pensów.
Czytaj więcej
Uroczyste położenie stępki pod pierwszą z trzech zamówionych w gdyńskiej PGZ Stoczni Wojennej fregat wielozadaniowych nowej generacji z serii ”Miecznik” rozpoczęło w środę realizację największego obecnie, wartego 15 mld zł programu modernizacji polskiej Marynarki.
Prezes Charles Woodburn oświadczył, że jego grupa spodziewa się trwałego wzrostu w najbliższych latach, bo rządy na świecie wydają więcej na obronę w związku z wojną w Ukrainie i wzrostem napięcia na Bliskim Wschodzie. – Wielkość dotychczasowych zamówień wynikała z programów przyjętych przed konfliktem w Ukrainie, teraz napływają takie, które dotyczą uzupełnienia zapasów amunicji i unowocześnienia ciężkiego sprzętu — powiedział dziennikarzom.
BAE spodziewa się w tym roku zamówień od największych klientów (USA, Wielkiej Brytanii, Arabii Saudyjskiej, Australii) na wozy bojowe, myśliwce i amunicję, ale także amunicję z przeznaczeniem dla Ukrainy.