W sobotę rozpoczął się w Monachium Oktoberfest - największy na świecie festiwal piwa. Jego uczestnicy płacą za złocisty trunek średnio o 6,12 proc. więcej niż przed rokiem.

- Cena oczywiście wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem, zgodnie z inflacją, o około 6 lub 7 proc. Jest nam to potrzebne, bo nasze wydatki znów wzrosły, zwłaszcza jeśli chodzi o personel. Ważne, że jesteśmy w stanie znacząco podnieść pensje, bo potrzebujemy ludzi, a oni poważnie zastanawiają się, czy warto pracować na Oktoberfest - komentuje Peter Inselkammer, rzecznik karczmarzy.

Przykładowo Paulaner-Festzelt kosztuje w tym roku 14,50 euro wobec 13,50 euro w 2022 r. Najdroższy jest Weinzelt (Weißbier) 17,40 euro (w 2022 16,80 euro).

Jak jednak wylicza Paweł Majtkowski, analityk eToro w Polsce, w sklepach i pubach w Polsce i na świecie ceny piwa wzrosły w ostatnim roku znacznie bardziej. W Polsce ceny napojów alkoholowych wzrosły w tym czasie o 12,4 proc., a cena puszki piwa zbliża się do 4 zł. W Unii Europejskiej ceny piwa wzrosły o 11,4 proc., a w USA o 12,5 proc. Tymczasem stworzony przez platformę eToro indeks cen sześciu towarów wykorzystywanych do produkcji i transportu piwa - jęczmienia, pszenicy, słodu, ryżu, aluminium i benzyny -  spadł w ciągu roku o 5 proc. - Za wzrosty cen w tej sytuacji odpowiadają strategie cenowe koncernów piwowarskich, których celem jest promowanie marek premium, tak aby na piwie móc zarabiać lepiej – zauważa analityk eToro.

Tymczasem akcje największych światowych producentów piwa - Anheuser-Busch (BUD) i Heinekena - spadły w tym roku, a indeks 20 największych browarów znacznie opóźnił wzrost globalnych akcji - komentuje Majtkowski. Z raportów firm piwowarskich wynika, że konsumenci reagują na duże podwyżki cen ograniczaniem spożycia, a inwestorzy reagują na to obniżeniem wartości sektora. BUD podniósł w II kwartale ceny o 9 proc., a indeks sprzedaży spadł o 1,4 proc. Ceny Heinekena wzrosły w I połowie roku o 11,8 proc., a wolumen sprzedaży spadł o 5,4 proc.