Jakie działania podejmują firmy na drodze do neutralności klimatycznej i jakie są priorytety państwa w tym zakresie? Jak zbudować efektywny i skuteczny system kaucyjny z korzyścią dla środowiska, konsumentów i biznesu? Jakie znaczenie dla producentów i konsumentów napojów w Polsce prośrodowiskowe przepisy UE? Te zagadnienia znalazły się w centrum uwagi uczestników debaty „Współpraca państwa i biznesu na drodze do osiągnięcia celów zrównoważonego rozwoju” podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

Biznes aktywnie działa

Katarzyna Borucka, dyrektorka ds. korporacyjnych i zrównoważonego rozwoju w Coca-Cola HBC Polska i kraje bałtyckie, podkreśliła m.in., że biznes wyznacza sobie konkretne cele i tworzy konkretne plany ich osiągnięcia. – Jako system Coca-Cola wyznaczyliśmy sobie bardzo określoną agendę zrównoważonego rozwoju. Jej kluczowym obszarem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2040 r. Ważną częścią tej strategii jest np. zamknięcie obiegu opakowań, bo one odpowiadają za 36 proc. emisji CO2 w naszej działalności – mówiła podczas panelu.

Dodała, że w tych działaniach biznes potrzebuje wsparcia i współpracy z wieloma interesariuszami. – Mamy tu dwa obszary. Pierwszy to działalność, na którą mamy bezpośredni wpływ, czyli np. korzystanie z energii ze źródeł odnawialnych. I taką też w 100 proc. kupujemy dla naszych zakładów. To także wymiana lodówek w punktach sprzedaży, dzięki czemu w ciągu ostatnich pięciu lat zredukowaliśmy emisję CO2 o ponad 60 proc., a ponadto rozwój niskoemisyjnej floty – wymieniała Katarzyna Borucka. – Aż 90 proc. naszych emisji powstaje tam, gdzie nie mamy bezpośredniego wpływu. Dotyczy to na przykład opakowań. System kaucyjny ma nam pomóc domknąć ich obieg, dlatego postulujemy, by państwo w tych obszarach nas wspierało, zapewniając odpowiednie akty wykonawcze uwzględniające wyzwania, z jakimi musimy się zmierzyć, m.in. bardzo krótki czas na wdrożenie systemu – dodała.

Jak zauważył Konrad Nowakowski, prezes Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań, wyzwaniem dla państwa czy całej Unii Europejskiej jest przejście gospodarek od obecnej sytuacji na drogę zrównoważoną, zeroemisyjną. – Jest szereg dobrych przykładów firm, które są zaangażowane w te działania. Ale niestety nie wszystkie. Istnieje potrzeba, by regulator dostarczył narzędzia umożliwiające podniesienie standardu, aby te inne podmioty dołączyły do peletonu firm zaangażowanych w zmianę. Chodzi zarówno o płaszczyznę krajową, jak i międzynarodową – mówił prezes Nowakowski.

– Ważna jest także komunikacja, bo biznes to są przychody państwa, ale też część życia mieszkańców. Firmy zatrudniają obywateli i oni są również końcowymi odbiorcami produktów czy usług, więc jeżeli zostanie wdrożone prawo bardzo trudne lub kosztowne w realizacji, to cenę zapłacą de facto mieszkańcy. Pierwszą rolą regulatora jest analiza padających w konsultacjach głosów, w tym biznesu i strony społecznej. Można się tu odnieść do systemu kaucyjnego, przy którym konsultacje trwały długo – dwa lata, a nagle okazuje się, że biznes ma ten bardzo trudny proces przeprowadzić w półtora roku. Dobrze by było, żeby strona rządowa faktycznie usłyszała to, co wynika z postulatów biznesu. Mówimy tu o synergii: mieszkańcy, biznes i regulator mają wspólny kierunek, a głównym zadaniem regulatora jest określenie realnego do wykonania celu wraz z mapą drogową pokazującą, jak do niego dojść – postulował Konrad Nowakowski.

Do wdrożenia systemu kaucyjnego nawiązał także Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP. – Niecałe 16 miesięcy pozostało do wejścia w życie przepisów, które mimo rozległych konsultacji raczej nie uwzględniły głosu partnerów społecznych i biznesowych. Mamy sytuację, w której dochodzi do takich absurdów, że firmy mogą zapłacić nawet po kilkadziesiąt milionów złotych kar, jeżeli nie uda im się zebrać odpowiedniej ilości odpadów – wskazał.

– Jak wynika z moich rozmów z przedstawicielami branży, w zależności od firmy musi ona podpisać od kilkudziesięciu do nawet ponad 100 tys. umów z klientami, aby móc uczestniczyć w systemie. To jest bardzo długotrwały proces. Wątpliwości interpretacyjnych dotyczących przepisów o systemie kaucyjnym jest dużo. A mówimy o prawie 20 mld opakowań rocznie. To gigantyczne ilości – mówił Kamil Sobolewski.

Dr hab. Waldemar Karpa z Katedry Ekonomii Akademia Leona Koźmińskiego zwrócił uwagę, że gospodarka odpadami może być dźwignią konkurencyjności polskich firm. – Powinniśmy przestać myśleć o odpadach jako o czymś zbędnym. Musimy zacząć uważać, że można na tym zarobić, że to cenne dobro – mówił. – W warstwie deklaratywnej nasze państwo zrobiło dość dużo. W praktyce jednak powinno umiejętnie stymulować przedsiębiorstwa i być demiurgiem rynku, to znaczy stwarzać pewne możliwości jego rozwoju, a także kreować określone zachowania konsumenckie. Osiągnięcie celów zrównoważonego rozwoju poprzez edukację, ale też przez budowanie głębokiej synergii między inteligentnym regulatorem a przemysłem jest niezmiernie ważne – uważa naukowiec.

O stymulowaniu rynku i synergiach mówiła także Anna Larsson, dyrektor ds. rozwoju GOZ w Reloop Platform. – Podobają mi się słowa o zachętach, bo celem jest oczywiście zmniejszenie szkodliwego wpływu na planetę, zmniejszenie śladu węglowego podmiotów gospodarczych. Dlatego warto przyjrzeć się różnym mechanizmom. Wsparcie finansowe jest punktowe i dotyczy tylko wybranych przedsiębiorców. Myślę, że rolą państwa jest stwarzanie ram prawnych, aby wszyscy uczestnicy rynku mieli takie same warunki działania w danym państwie, mieli równe ambicje i równy punkt startu w kierunku realizacji tych ambicji – stwierdziła. Analizowała także sposób działania systemów kaucyjnych w innych krajach i proponowała konkretne rozwiązania i doświadczenia, z których można skorzystać na polskim rynku.

Dalsze kroki

Tomasz Zaliwski, naczelnik Wydziału Odpadów Poużytkowych w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, stwierdził, że prezydent podpisał już ustawę o systemie kaucyjnym. Przypomniał też jej podstawowe założenia.

– W systemie znajdą się opakowania z tworzyw sztucznych, butelki szklane wielokrotnego użytku i metalowe puszki. Systemy będą tworzone przez przedsiębiorców, którzy wprowadzają napoje w takich opakowaniach za pośrednictwem podmiotu lub podmiotów reprezentujących. Natomiast same systemy będą musiały zapewnić osiągnięcie poziomów selektywnego zbierania.

Odniósł się także do tych głosów i postulatów przedsiębiorców, które padły podczas debaty. – Na etapie prac na projektem ustawy odbywały się dziesiątki spotkań z branżą, na którą wpływa ta regulacja. Wprowadziliśmy liczne zmiany doprecyzowujące przepisy i sposób funkcjonowania systemu kaucyjnego. Były to m.in. dodatkowe umowy między podmiotami określonymi w ustawie, sposób określania poziomu selektywnego zbierania czy przekazywania danych samorządom, ponieważ te wskazywały, że chciałyby je uwzględnić w swoich sprawozdaniach rocznych – wymieniał naczelnik.

– Sama ustawa nie faworyzuje żadnej grupy przedsiębiorców. Pozostawia daleko idącą swobodę w odniesieniu do utworzenia takiego systemu przez podmioty reprezentujące branżę, która wprowadza napoje w opakowaniach – podkreślił Tomasz Zaliwski. – W następnych krokach będziemy prowadzili prace nad projektami rozporządzenia dotyczącego stawki opłaty produktowej oraz wysokości samej kaucji. Oczekujemy, że w ramach konsultacji przygotowane zostaną stawki, które uspokoją branżę. Pojawiało się bowiem wiele głosów z obawami dotyczącymi wysokości opłaty produktowej. Natomiast ministerstwo nie zamierza karać żadnego przedsiębiorcy za to, że nie miał możliwości zrealizowania tych obowiązków. Dlatego będziemy nadzorować, monitorować sytuację tworzenia systemów, osiągania celów i w razie potrzeby reagować na poziomie legislacyjnym – zapowiedział naczelnik Zaliwski.

Katarzyna Borucka wskazała, że sama branża chciała systemu kaucyjnego i deklarowała gotowość do jego stworzenia i sfinansowania. Przyznała, że dialog z resortem trwał dwa lata. – Tutaj należy się ukłon w stronę ministerstwa, bo faktycznie odbyło się wiele spotkań na ten temat. Problem powstał, kiedy zablokował się proces legislacyjny, bo ustawa miała wejść w życie do końca ubiegłego roku, co dawało nam dwa lata na stworzenie systemu, o co postulowaliśmy. Niestety, proces legislacyjny związany z ustawą dopiero niedawno się zakończył. Pewne kwestie były rozważane w ostatniej chwili, a postulaty zakładające np. realizację bardzo wysokich i wymagających celów wynikających z ustawy w pierwszym roku w sposób hybrydowy – czyli za pomocą systemu kaucyjnego i obecnego – nie zostały uwzględnione – powiedziała przedstawicielka Coca-Cola HBC.

Dodała, że te przepisy to przyczynek do szerszego spojrzenia. – Ustawa jest przykładem tego, jak państwo może pomóc biznesowi realizować agendę zrównoważonego rozwoju, a także co może te działania utrudniać. Musimy mieć świadomość, że osiągnięcie neutralności klimatycznej czy wdrożenie systemu kaucyjnego wymaga bardzo kompleksowych działań. To wieloletni projekt, wymagający bardzo dużych inwestycji, w tym m.in. podpisywania umów z tysiącami sklepów w Polsce – tłumaczyła Katarzyna Borucka.

Kolejne wyzwania

Przypomniała także, że biznes czekają implementacje kolejnych regulacji. – Mamy przed sobą w najbliższych latach do przyjęcia bardzo złożone przepisy. To będzie np. rozporządzenie PPWR (w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych – red.), które wkrótce ma wejść w życie. Dlatego przy każdej okazji wskazujemy, że potrzebujemy owego dialogu i uwzględnienia kwestii operacyjnych samego wdrożenia regulacji, co nie będzie łatwe. Czasami wymaga to np. innowacji albo rozwiązań, które jeszcze nie istnieją. A więc partnerstw ze start-upami czy współpracy sektorów publicznego i prywatnego, w ramach których będziemy mogli wspólnie opracowywać nowe technologie i innowacje. Wsparcie finansowe takich działań jest istotnym czynnikiem osiągnięcia sukcesu na drodze do neutralności klimatycznej – podkreśliła Katarzyna Borucka.

Deklarowała także wsparcie dla firm mniej zaawansowanych w działaniach na rzecz zrównoważonego rozwoju.

– Rzeczywiście nie wszystkie firmy są na tym samym poziomie zaawansowania. Ja z dumą reprezentuję organizację, która wdraża rozwiązania w tym zakresie na każdym z poziomów działalności i jest gotowa dzielić się wiedzą i doświadczeniem. Dzięki temu wszyscy będą mieli szansę skuteczniej wypełniać kolejne cele w ramach tej trudnej drogi – mówiła Katarzyna Borucka. Dodała, że w pewnych obszarach, takich jak np. realizacja regulacji wprowadzonych dyrektywą SUP, system Coca-Cola wdrożył zmiany znacznie szybciej, niż przewidują to przepisy.

Waldemar Karpa zauważył, że zielona zmiana jest nieuchronna, ale mówił też o wyzwaniach. – Widziałbym rolę państwa jako koordynatora rynku, który pewne rzeczy zauważa i działa w taki sposób, aby nie zakłócić konkurencji, bo rynek dalej będzie funkcjonował dobrze – mówił naukowiec. – Stoimy na rozdrożu, ale przyszłość rysuje się raczej w pozytywnych barwach. Nie bójmy się zielonej transformacji. Jest to szansa i przekujmy w nią pracę u podstaw, którą musimy wykonać my i przedsiębiorstwa tak, aby przyszłym pokoleniom żyło się lepiej – podsumował.

Eksperci biorący udział w debacie:

Foto: .

Czytaj więcej

Working together towards transformation

Foto: materiały prasowe