Jacht „Nord” należący do rosyjskiego biznesmena Aleksieja Mordaszowa (21 mld dol. majątku, piąte miejsce w rankingu rosyjskich bogaczy Forbesa, właściciel koncernu metalurgicznego Severstal), po ponad roku żeglugi płynie do Władywostoku, dowiedziała się agencja Bloomberg.
Jacht wyłączył swój transponder 26 października ubiegłego roku i do 12 czerwca jego miejsce pobytu było nieznane. Tego dnia nadał sygnał w pobliżu Indonezji na Oceanie Indyjskim, a 25 czerwca kapitan jako port docelowy wskazał Władywostok. Teraz "Nord" jest już na Morzu Japońskim.
Czytaj więcej
Miliarder i były dyrektor generalny Google, Eric Schmidt, wygrał aukcję i kupił 81-metrowy jacht Alfa Nero. Za superjacht, który został „porzucony” przez objętego sankcjami rosyjskiego oligarchy w Zatoce Antigui, zapłacił 67,6 miliona dolarów.
Miliarder nie rozumie, dlaczego objęły go sankcje
Mordaszow, który po napaści Rosji na Ukrainę, jak większość rosyjskich miliarderów, uciekł za granicę (do Londynu), wiele razy podkreślał, że nie zajmował się polityką, a sam „nie ma nic wspólnego z obecnymi napięciami geopolitycznymi” i dlatego nie rozumie, dlaczego nałożono na niego sankcje. Fakt, że jego stalowa produkcja, która przynosi mu ogromne zyski, trafia też do rosyjskich koncernów zbrojeniowych, a więc wspomaga rosyjskie zbrodnie na Ukrainie, miliarder skrzętnie przemilczał.
Ostatnim znanym celem jachtu przed odłączeniem od transpondera był Kapsztad (RPA), ale władze miasta zabroniły mu wpływania do portu. Wcześniej „Nord" stacjonował w Hongkongu, którego chińskie władze nie widziały powodu, aby zatrzymywać jednostkę i inne rosyjskie aktywa. Hongkong odmówił zastosowania się do sankcji nałożonych przez kogokolwiek innego niż ONZ.