Uruchomiliście niedawno nową usługę BlueMovement, polegającą na wypożyczaniu sprzętu AGD. Czy to nowy kierunek rozwoju dla producentów?
To odpowiedź na nowe czasy i potrzeby użytkowników, zwłaszcza młodsi konsumenci czasami żyją i pracują inaczej niż kiedyś. Nie chcą się koniecznie przywiązywać do jednego miejsca, pracują kilka miesięcy w jednym mieście, by przenieść się gdzie indziej, czy nawet wyjechać na dłużej z kraju. W młodych generacjach spada zdecydowanie przywiązanie do rzeczy, często potrzebują ich tylko przez jakiś czas, dlatego nie chcą kupować, tylko wolą wypożyczać. Nasza usługa jest odpowiedzią na ten trend, spotkała się z dużym zainteresowaniem.
Gdzie można z niej skorzystać i jakiego rzędu opłaty wiążą się z wypożyczeniem?
BlueMovement działa w Niemczech i Holandii. Obecnie uważnie obserwujemy jej rozwój i dopiero w późniejszym czasie będziemy podejmowali decyzje, czy i gdzie będzie ona rozszerzana. Trudno powiedzieć, kiedy może do tego dojść. Opłaty są zróżnicowane, zależnie od urządzeń i warunków ich użytkowania. W Holandii to nawet od ok. 8 euro miesięcznie za najmniejszą zamrażarkę, przez nieco więcej za lodówkę czy pralkę, do ponad 20 euro za ekspres do kawy. Osoby wynajmujące sprzęt na dłużej mają też później okazję wykupienia go.
W sektorze widać kryzys, zakupy spadają. Rok będzie gorszy?
My spodziewamy się wzrostu sprzedaży, choć faktem jest, że rynek wskazuje na spadki wolumenu zakupów sprzętu. Koniunktura nie sprzyja wielu sektorom gospodarki. W całej Europie, jak i poza nią zmagamy się z wysoką inflacją i znacznie wyższymi stopami procentowymi, chociaż ich skala jest oczywiście różna w każdym regionie.
Ogólnie rosnące ceny podstawowych towarów spożywczych, utrzymania mieszkań, energii czy ogrzewania powodują, że konsumenci ostrożniej wydają na innego rodzaju kategorie, jak np. dobra trwałe. Chociaż dzięki naszym innowacyjnym produktom wysokiej jakości jesteśmy dobrze pozycjonowani, to w pewnym stopniu dotyczy to również nas. Widzimy taki trend najmocniej w Europie. Choć w 2022 r. udało się nam zwiększyć sprzedaż we wszystkich regionach geograficznych, to jednak w Azji czy Ameryce dynamiki są oczywiście wyższe. Do tego dochodzi efekt wojny w Ukrainie. Poczynając od wpływu na nastroje w całej Europie, to przecież ogromna tragedia w wymiarze ludzkim. Dodatkowo przekłada się to na sprzedaż, 330 mln euro utraconych obrotów ze sprzedaży w Rosji i Ukrainie. Niemniej nasze starania, aby dostarczać zachęcające i innowacyjne produkty, które poprawiają jakość życia w domu, przynoszą efekty i spodziewamy się wzrostu sprzedaży w tym roku.
Czy to oznacza, że ograniczane będą również inwestycje?
Absolutnie nie, już w 2022 r. to pokazaliśmy. Mimo trudnej sytuacji zwiększyliśmy inwestycje w infrastrukturę do 628 mln euro, czyli o 4 proc. Z kolei na R&D do 840 mln euro, co oznacza wzrost o 5,3 proc. Inwestujemy w nowe zakłady, ruszyła budowa nowego w Meksyku, a w tym roku także rozpoczęliśmy budowę kolejnej nowej fabryki, teraz w Egipcie.