Prezes BSH Hausgeräte: Spodziewamy się odbicia koniunktury w Europie już w 2023 r.

Obecnie sytuacja nie sprzyja wielu sektorom. W Europie, jak i poza nią zmagamy się z wysoką inflacją i znacznie wyższymi stopami procentowymi – mówi Matthias Metz, prezes BSH Hausgeräte, producenta AGD Bosch i Siemens.

Publikacja: 02.05.2023 03:00

Prezes BSH Hausgeräte: Spodziewamy się odbicia koniunktury w Europie już w 2023 r.

Foto: Carolin Jacklin

Uruchomiliście niedawno nową usługę BlueMovement, polegającą na wypożyczaniu sprzętu AGD. Czy to nowy kierunek rozwoju dla producentów?

To odpowiedź na nowe czasy i potrzeby użytkowników, zwłaszcza młodsi konsumenci czasami żyją i pracują inaczej niż kiedyś. Nie chcą się koniecznie przywiązywać do jednego miejsca, pracują kilka miesięcy w jednym mieście, by przenieść się gdzie indziej, czy nawet wyjechać na dłużej z kraju. W młodych generacjach spada zdecydowanie przywiązanie do rzeczy, często potrzebują ich tylko przez jakiś czas, dlatego nie chcą kupować, tylko wolą wypożyczać. Nasza usługa jest odpowiedzią na ten trend, spotkała się z dużym zainteresowaniem.

Gdzie można z niej skorzystać i jakiego rzędu opłaty wiążą się z wypożyczeniem?

BlueMovement działa w Niemczech i Holandii. Obecnie uważnie obserwujemy jej rozwój i dopiero w późniejszym czasie będziemy podejmowali decyzje, czy i gdzie będzie ona rozszerzana. Trudno powiedzieć, kiedy może do tego dojść. Opłaty są zróżnicowane, zależnie od urządzeń i warunków ich użytkowania. W Holandii to nawet od ok. 8 euro miesięcznie za najmniejszą zamrażarkę, przez nieco więcej za lodówkę czy pralkę, do ponad 20 euro za ekspres do kawy. Osoby wynajmujące sprzęt na dłużej mają też później okazję wykupienia go.

W sektorze widać kryzys, zakupy spadają. Rok będzie gorszy?

My spodziewamy się wzrostu sprzedaży, choć faktem jest, że rynek wskazuje na spadki wolumenu zakupów sprzętu. Koniunktura nie sprzyja wielu sektorom gospodarki. W całej Europie, jak i poza nią zmagamy się z wysoką inflacją i znacznie wyższymi stopami procentowymi, chociaż ich skala jest oczywiście różna w każdym regionie.

Ogólnie rosnące ceny podstawowych towarów spożywczych, utrzymania mieszkań, energii czy ogrzewania powodują, że konsumenci ostrożniej wydają na innego rodzaju kategorie, jak np. dobra trwałe. Chociaż dzięki naszym innowacyjnym produktom wysokiej jakości jesteśmy dobrze pozycjonowani, to w pewnym stopniu dotyczy to również nas. Widzimy taki trend najmocniej w Europie. Choć w 2022 r. udało się nam zwiększyć sprzedaż we wszystkich regionach geograficznych, to jednak w Azji czy Ameryce dynamiki są oczywiście wyższe. Do tego dochodzi efekt wojny w Ukrainie. Poczynając od wpływu na nastroje w całej Europie, to przecież ogromna tragedia w wymiarze ludzkim. Dodatkowo przekłada się to na sprzedaż, 330 mln euro utraconych obrotów ze sprzedaży w Rosji i Ukrainie. Niemniej nasze starania, aby dostarczać zachęcające i innowacyjne produkty, które poprawiają jakość życia w domu, przynoszą efekty i spodziewamy się wzrostu sprzedaży w tym roku.

Czy to oznacza, że ograniczane będą również inwestycje?

Absolutnie nie, już w 2022 r. to pokazaliśmy. Mimo trudnej sytuacji zwiększyliśmy inwestycje w infrastrukturę do 628 mln euro, czyli o 4 proc. Z kolei na R&D do 840 mln euro, co oznacza wzrost o 5,3 proc. Inwestujemy w nowe zakłady, ruszyła budowa nowego w Meksyku, a w tym roku także rozpoczęliśmy budowę kolejnej nowej fabryki, teraz w Egipcie.

Europa to największy rynek AGD na świecie. Ogólnie jest dość stabilny i wielkich zmian nie ma się co tu spodziewać. Ogromny potencjał tkwi w Azji, widać go choćby w Indiach czy Chinach, gdzie wciąż obowiązują też inne zwyczaje związane z gotowaniem czy przygotowywaniem oraz spożywaniem posiłków. By za nimi podążać, trzeba się także dostosować do lokalnych realiów. Na przykład w Indiach są duże rodziny i same lodówki poszukiwane na rynku są znacznie większe od tego, co sprzedaje się najczęściej w Europie.

Można wymieniać długo innego rodzaju różnice, ale jesteśmy gotowi, by o te rynki walczyć. W Chinach wraz z partnerami detalicznymi uruchamiamy sklepy marek, by skuteczniej docierać do konsumentów.

Czy taki model dystrybucji rozważany jest w Europie?

Tu jesteśmy nastawieni na współpracę z naszymi wieloletnimi partnerami w zakresie sprzedaży i dotarcia do konsumenta. Tak w modelu stacjonarnym, jak i internetowym. Ponieważ konsumenci oczekują zakupu swoich produktów również bezpośrednio od producenta, od jakiegoś czasu oferujemy też dodatkowe punkty kontaktu z konsumentami.

Jeśli chodzi o produkcję, Europa także nie ma co liczyć na nowe zakłady?

Mamy w tej chwili wiele zakładów w Europie, w Niemczech i Polsce po sześć, co pokazuje, jak mocno jesteśmy tu zaangażowani i to się nie zmieni. Inwestujemy w moce produkcyjne, rozwijane są nowe linie. W tym roku będziemy świętowali 30-lecie naszej obecności na polskim rynku. Zapowiadają się duże uroczystości, w których bardzo chętnie osobiście wezmę udział.

BSH powstało jako joint venture firm Robert Bosch oraz Siemens, jednak ta druga firma od kilku lat akcjonariuszem spółki produkującej AGD już nie jest. Co z prawem do marki, pod którą nadal sprzęt przecież powstaje?

Mamy długoterminową umowę licencyjną na markę i bardzo dobrą współpracę z Siemens AG. Szczegółów jednak nie ujawniamy.

Wspomniał pan o innowacjach. Czy w obecnych realiach konsumenci są skłonni płacić za sprzęt więcej, choć można kierować się przy zakupach najniższą ceną.

To oczywiście jedna ze strategii zakupowych, jednak wśród konsumentów rośnie świadomość, iż poza ceną zakupu należy też zwracać uwagę na inne parametry. Świetne marki, takie jak Bosch, Siemens, Gaggenau, jakość, efektywność energetyczna i innowacyjność mają ogromne znaczenie. Nie jest sztuką kupić dzisiaj sprzęt możliwie najtańszy, ale sztuką jest kupić taki, który będzie również wydajny podczas pracy.

Tymczasem nowe generacje naszych pralek czy zmywarek pozwalają na przykład na tak drastyczne obniżenie zużycia wody czy prądu, że w dłuższej perspektywie w użytkowaniu okazują się też znacznie bardziej korzystne ekonomicznie. Na tym podejściu skupia się także nasze docieranie do nowych konsumentów wciąż niewierzących, że mycie naczyń ręcznie oznacza przede wszystkim dużo więcej zużytej wody niż taka sama czynność wykonana przez zmywarkę. Do tego dochodzą kwestie higieniczne, eliminacja bakterii i wirusów w wyższej temperaturze.

Zdecydowanie rośnie tego świadomość wśród konsumentów, a zmywarki wciąż są kategorią rozwojową. W wielu domach w Europie nadal ich nie ma. Nie mówiąc o innych kategoriach, na czele z suszarkami do ubrań, oraz o potencjale, jaki otwiera się dla nas z takimi produktami na rynkach takich jak wspomniane Indie czy Chiny.

Innowacje pojawiają się także w innych kategoriach, na przykład w nowych liniach lodówek.

Tak, najnowsze produkty, które mamy na rynku, są wyposażone w specjalne czujniki informujące użytkownika o tym, że w środku lodówki jakiś produkt zaczyna się psuć. Czujniki wykrywają zapachy i automatycznie zapewniają oczyszczenie powietrza w lodówce. W rezultacie 99 procent wszystkich bakterii i wirusów oraz 90 procent wszystkich zapachów zostaje wyeliminowanych.

To trend, jaki mocno przyspieszył podczas pandemii. Kwestie higieny, dbania o zdrowie stały się ponownie absolutnym priorytetem i nasze rozwiązanie na to także odpowiada. Do tego dochodzą kwestie walki z marnowaniem jedzenia, a taka informacja od lodówki może nam pozwolić to ograniczyć. Dzięki temu mniej produktów będzie ostatecznie trafiało do śmieci.

Ciekawe, jak ten czujnik poradzi sobie z francuskimi serami dojrzewającymi…

(ze śmiechem) Faktycznie, nasi inżynierowie przedyskutowali kwestię, jak tego typu żywność może reagować na nasze rozwiązania. Dzisiaj prace nad nowymi technologiami obejmują szereg zakresów, od wykorzystania materiałów z recyklingu po komponenty elektroniczne. To także duże pole do innowacji.

Innowacje w duchu smart home nadal są jednak priorytetem?

Z pewnością. Okazuje się, że dla użytkowników priorytetem nie jest podłączenie sprzętów do internetu, by tylko nimi sterować na odległość, ale chodzi o bardziej optymalne korzystanie z nich. Specjalistyczne doradztwo, dostęp do przepisów kulinarnych, optymalizacja pracy urządzenia są tematami o dużym znaczeniu. Także skorzystanie z serwisu – transport urządzenia do punktu napraw może okazać się niekonieczny, ponieważ usterka może zostać naprawiona na odległość z udziałem np. pracownika infolinii. Dlatego też inwestujemy w specjalistyczny serwis naszych urządzeń. To bardzo ważna linia kontaktu z użytkownikiem oraz sposób na zbudowanie dobrych wieloletnich relacji i sentymentu do marki.

Wspomniał pan o zmianach na rynku, faktycznie tych nie brakuje, a ostatnią jest zapowiedź nowej spółki amerykańskiego Whirlpoola z tureckim koncernem Arcelic, co de facto prowadzi do wycofania Amerykanów z Europy.

Proszę o wyrozumiałość, ale nie komentuję działań naszych konkurentów.

Niemniej rynek się zmienia i będzie się zmieniał. W jakim kierunku?

Wyzwań dla producentów przybywa, co powoduje, że w lepszej sytuacji są oczywiście duże innowacyjne firmy, takie jak BSH. Ze zbudowanym zapleczem, kadrą, ale i pozycją rynkową. My jesteśmy obecni w różnych segmentach rynkowych, od naszych flagowych marek Bosch i Siemens po luksusowe Gaggenau i szereg mniejszych, czasami lokalnych marek. Innowacyjne, wysokiej jakości produkty z różnych przedziałów cenowych to odpowiedź na obecne wymagania ze strony konsumentów.

W Polsce marki Bosch i Siemens to półka premium, nie ma jednak w ofercie firmy marki z półki ekonomicznej. Czy to nie jest zagrożenie w czasach kryzysowych?

Czujemy się dobrze przygotowani na obecny scenariusz, jak wspominałem spodziewamy się wzrostu sprzedaży. Polska jest jednym z naszych kluczowych rynków i to się nie zmienia. Jesteśmy nastawieni na rozwijanie tu naszej obecności. Zresztą spodziewamy się odbicia koniunktury w całej Europie już w 2023 r. Dzięki szerokiemu profilowi działalności jesteśmy w stanie wykorzystywać szanse na rynku i rozwijać się we wszystkich regionach. Dzięki lojalności konsumentów i partnerów handlowych, silnej ofercie marek, innowacyjnym produktom i usługom oraz zaangażowaniu pracowników dobrze poradziliśmy sobie w ostatnim roku.

Dr Matthias Metz

Jest prezesem zarządu BSH Hausgeräte GmbH od 2022 r. Zanim dołączył do BSH, był członkiem zarządu Carl Zeiss AG i dyrektorem generalnym segmentu rynków konsumenckich, odpowiadał za spółki sprzedaży i serwisu w Belgii, Holandii, RPA i Ameryce Łacińskiej. Pracował w innych firmach z branży dóbr konsumpcyjnych m.in. w Chinach. Doktor nauk ekonomicznych i społecznych. 

Biznes
W „Rzeczpospolitej” kompendium wiedzy o przetargach publicznych
Biznes
Nowy skandal w Brukseli. Posłowie mieli brać łapówki od lobbystów chińskiej firmy
Biznes
Niemal miliard złotych z budżetu trafiło na konto Poczty Polskiej
Biznes
UE uderza cłami odwetowymi w USA. Tusk spotyka się w Turcji z Erdoganem
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Biznes
Przez brak cyfrowego koordynatora Polska traci wpływ na unijne decyzje
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń