Natalia Karpenczuk-Konopacka: Przedsiębiorcze Ukrainki się nie poddają

Kobiety, które prowadziły firmy w Ukrainie, nie wyjechały za granicę i dalej je prowadzą, choć nie jest im lekko – mówi Natalia Karpenczuk-Konopacka, prezeska Kobiecej Izby Gospodarczej Ukrainy.

Publikacja: 06.04.2023 03:00

Natalia Karpenczuk-Konopacka: Przedsiębiorcze Ukrainki się nie poddają

Foto: Paweł Rochowicz

Jest pani szefową organizacji z siedzibą we Lwowie, która grupuje ukraińskie firmy prowadzone przez kobiety. Jak dziś wygląda prowadzenie biznesu w Ukrainie z perspektywy kobiet-przedsiębiorców?

Ukraińskim kobietom w ogóle dziś niełatwo się żyje. Przecież w co trzeciej rodzinie jakiś mężczyzna służy w wojsku, a kobiety muszą wychowywać dzieci, opiekować się rodzicami i prowadzić dom. Wiele kobiet zajmuje się też jako wolontariuszki pomocą dla potrzebujących. Ale oczywiście koleżanki przede wszystkim starają się walczyć, jak tylko umieją, o utrzymanie swoich przedsiębiorstw.

Czy członkostwo w takiej organizacji jak wasza pomaga w takich trudnych czasach?

Kobiecy biznes to często małe i średnie firmy, w których wiele zależy od pomysłowości i konsekwencji właścicielki. Wojna wywołała poważny problem w postaci ograniczenia wewnętrznego rynku, choćby dlatego, że część kraju dostała się pod rosyjską okupację. Dostajemy pytania o to, jak prowadzić biznes w tych nietypowych, wojennych warunkach. I staramy się pomagać, a Izba jest wspólną platformą np. dla szkoleń.

Organizujemy też sporo spotkań, na których nasze członkinie wymieniają się doświadczeniami. Zresztą jesteśmy największą w Ukrainie organizacją zajmującą się rozwojem kobiecej przedsiębiorczości. Izba istnieje od czterech lat. Mamy ponad 800 firm członkowskich. W ramach Izby działa 25 komitetów odpowiadających poszczególnym gałęziom biznesu.

Już w czasie wojny stworzyliśmy nowy komitet ds. biznesu relokowanego. Zajmuje się on firmami, które zostały zmuszone przenieść się z rejonów zagrożonych działaniami wojennymi w miejsca bezpieczniejsze, na przykład na zachodzie Ukrainy. W samym tylko Lwowie zarejestrowało się już około 400 takich przeniesionych firm, a niektóre z nich są oczywiście prowadzone przez kobiety.

A czy część z pań prowadzących biznes nie przeniosła się za granicę, np. do Polski?

Kobiety, które prowadziły swoje firmy, w większości nie wyjechały za granicę i dalej je prowadzą, choć często w innych miejscach. Zresztą większość uchodźczyń prawdopodobnie wróci do Ukrainy po zakończeniu wojny. Zostaną prawdopodobnie tylko te, których domy i miasta, gdzie mieszkały, są zrujnowane. Są takie miasta, jak Mariupol czy Bachmut, które po prostu przestały istnieć. Ale kto będzie miał dokąd wrócić, na pewno wróci.

Tylko że teraz firmy, które zostały w Ukrainie, mają kłopot z brakiem rąk do pracy, skoro w samej tylko Polsce jest ponad milion uchodźców, głównie kobiet…

Problem braku rąk do pracy występuje oczywiście w całej Ukrainie, ale akurat w zachodnich obwodach, we Lwowie, Tarnopolu czy Iwano-Frankowsku, jest tylu uchodźców wewnętrznych, że to zjawisko nie jest aż tak dotkliwe. Mamy tu kilkaset tysięcy osób, które uciekły ze wschodnich regionów. Z tego, co obserwuję, w większości nie czekają na pomoc państwa. Raczej szukają pracy albo już ją znalazły. Zresztą wewnętrzni przesiedleńcy dostają pomoc socjalną w postaci równowartości zaledwie około 80 euro miesięcznie, a to nie wystarcza na wiele. Na szczęście problem braku rąk do pracy jest dziś mniejszy niż w pierwszych miesiącach wojny, bo do kraju wróciło wiele osób, które początkowo schroniły się za granicą.

Sporo firm członkowskich z Izby zajmuje się turystyką. Jak wygląda ich działalność dzisiaj?

Takich firm jest w naszej Izbie około setka. Prowadzą hotele, pensjonaty i biura podróży. Dziś, niestety, w biznesie turystycznym mamy zastój, bo goście z zagranicy w ogóle do Ukrainy nie przyjeżdżają. Do hoteli czy pensjonatów wciąż przyjeżdżają krajowi goście, ale jest ich dość mało.

Tymczasem koszty utrzymania znacznie wzrastają w realiach wojennych, gdy brakuje prądu. Gospodarze takich miejsc starają się zapewnić komfort gościom i podłączają generatory prądu. Jednak żeby z takiego generatora dostarczyć elektryczność przez godzinę dla dużego hotelu, trzeba zużyć paliwo za 500 hrywien (ok. 63 zł). A przecież przerwy w dostawach prądu w okresie nasilonych ataków rosyjskich trwały wiele godzin. Jeśli taki generator pracuje przez kilkanaście godzin dziennie przez wiele dni, to już takie dodatkowe koszty robią się poważne.

Patrzymy jednak w przyszłość optymistycznie, bo skoro nasz kraj obrał kurs na integrację z Unią Europejską, to będą stopniowo znikać różne bariery. Do Lwowa znów przyjadą wycieczki z Polski, a Ukraińcy wybiorą się zwiedzać Kraków.

Jak sobie radzą pani koleżanki działające w innych branżach?

Podobne kłopoty dotykają też restauracje, zakłady fryzjerskie i kosmetyczne czy też małe prywatne przedszkola. Prąd jest przecież potrzebny wszędzie. A koszt zakupu małego generatora zaczyna się od 50–80 tys. hrywien (6,3–10 tys. zł). Jednak dziś wszyscy razem pracujemy na zwycięstwo i odbudowę gospodarki, pomimo wszystkich kłopotów.

Czy Kobieca Izba Gospodarcza Ukrainy współpracuje z paniami prowadzącymi biznes w Polsce?

Udzielamy porad wszystkim kobietom, które tego potrzebują, niezależnie od tego, gdzie się znajdują. Jeśli pojawią się w Ukrainie firmy prowadzone przez polskie kobiety, chętnie nawiążemy z nimi współpracę.

Jest pani szefową organizacji z siedzibą we Lwowie, która grupuje ukraińskie firmy prowadzone przez kobiety. Jak dziś wygląda prowadzenie biznesu w Ukrainie z perspektywy kobiet-przedsiębiorców?

Ukraińskim kobietom w ogóle dziś niełatwo się żyje. Przecież w co trzeciej rodzinie jakiś mężczyzna służy w wojsku, a kobiety muszą wychowywać dzieci, opiekować się rodzicami i prowadzić dom. Wiele kobiet zajmuje się też jako wolontariuszki pomocą dla potrzebujących. Ale oczywiście koleżanki przede wszystkim starają się walczyć, jak tylko umieją, o utrzymanie swoich przedsiębiorstw.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Polska firma zbrojeniowa sprzeda Korei Południowej tysiące dronów kamikadze
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom