Paweł Pczelnikow, menedżer ds. komunikacji Digital Logistic, spółki zależnej Kolei Rosyjskich, został znaleziony parę dni temu martwy w swoim moskiewskim mieszkaniu. Ciało Pczelnikowa znaleziono na balkonie. Jak podają licznie rosyjskie media moskiewska policja uważa, że śmierć Pawła Pczelnikowa była samobójstwem, na co ma wskazywać charakter obrażeń.
Czytaj więcej
Policja hrabstwa Surrey twierdzi, że śmierć Mikhaila Watforda nie wydaje się podejrzana.
Firma, w której menedżerem był Pczelnikow, jest powiązana z transportami na front w Ukrainie i niekoniecznie wywiązywała się z zadania celująco. Oskarżano ją o niewystarczające zabezpieczenia wewnętrzne, wskutek czego miało dojść do ataku hakerskiego i opóźnień w dostawach na front. Sam Pczelnikow, jak informują niektóre rosyjskie media, miał jeszcze w zeszłym miesiącu zamieszczać w mediach społecznościowych zdjęcia z wakacji. Menedżer kolejowej spółki miał się zastrzelić (jak twierdzi Moskiewski Komsomolec) i nie zostawił listu pożegnalnego.
Śmierć Pczelnikowa to kolejna śmierć przedstawiciela rosyjskich elit w ostatnim czasie i kolejna, którą można określić mianem „tajemniczej”. Od początku roku odnotowano przynajmniej kilkanaście tajemniczych śmierci rosyjskich menedżerów i bogaczy. Wśród nich np. śmierć Władisław Awajewa, byłego wiceprezesa Gazprombanku, którego znaleziono obok ciał żony i córki czy Siergieja Protoseni, który miał powiesić się w swojej hiszpańskiej rezydencji, w której znaleziono ciała brutalnie zamordowanych żony i córki. Tajemniczo zginął również Rawił Maganow, były członek zarządu Łukoilu, który miał wypaść ze szpitalnego okna.
Czytaj więcej
Powieszony w garażu, zastrzelony po wymordowaniu rodzin, podciął sobie żyły, ciało w basenie, skok z 6 piętra, zaginął bez wieści. Od rosyjskiej agresji na Ukrainę Rosję nawiedziła fala tajemniczych śmierci ludzi władzy i biznesu. Większość była powiązana z Gazpromem.