Od stycznia do kwietnia z Polski wyeksportowano 14,5 mln mkw. płytek ceramicznych o łącznej wartości 78,5 mln euro. – To o 7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2015 roku. Wzrost sprzedaży odnotowano na sześciu z siedmiu największych rynków zbytu dla polskich eksporterów płytek – twierdzi Maksymilian Miros, analityk rynku Centrum Analiz Branżowych.
Dodaje, że jedynie do Rosji sprzedaż spadła o 14 proc. Po dwóch latach spadku eksportu na Ukrainę w tym roku sprzedaż wzrosła tam o 28 proc.
Nadzieja w remontach
– W tym roku zapotrzebowanie na płytki ceramiczne w Polsce zaczyna powoli rosnąć. Aby zwyżki nabrały większego tempa, konieczny jest silny wzrost liczby wykonywanych remontów, czego na razie nie widać – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM.
Nadzieję dla firm daje jednak poprawa na rynku nieruchomości – sprzedaż nowych mieszkań idzie w tym roku na rekord. Tym bardziej że jak podkreśla Krzysztof Pado, popyt na płytki w około 3/4 pochodzi od osób i firm, które przeprowadzają remonty. Pozostała część produktów trafia do nowo powstałych budynków.
– Dla polskich producentów nadal kluczowym problemem jest duża presja na ceny. Nadwyżka mocy produkcyjnych w branży, istotny import i problemy ze zwiększeniem eksportu powodują, że część firm nie jest w stanie poprawić osiąganych na rynku marż – twierdzi Pado.