Reklama
Rozwiń
Reklama

#RZECZoBIZNESIE: Jarosław Baniuk: Prawo restrukturyzacyjne wymaga korekt

Dzięki restrukturyzacji większa część wierzycieli w większym stopniu zostaje zaspokojona – mówi mecenas Jarosław Baniuk, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 24.03.2017 14:48 Publikacja: 24.03.2017 13:07

#RZECZoBIZNESIE: Jarosław Baniuk: Prawo restrukturyzacyjne wymaga korekt

Foto: tv.rp.pl

Od roku mamy nowe przepisy dotyczące restrukturyzacji.

- Zmiany polegały na wprowadzeniu nowej ustawy prawo restrukturyzacyjnej, która obowiązuje od 1 stycznia 2016 r. Genezą tych zmian było założenie, aby umożliwić przedsiębiorcy, który znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, aby mógł kontynuować swoją działalność, a jednocześnie stopień zaspokojenia wierzycieli był większy – tłumaczył Baniuk.

Zaznaczył, że ustawa pomimo krótkiego czasu obowiązywania wymaga drobnych korekt. - Potrzebę zmian należy zauważyć w sektorze, który dotyczy możliwości działania przez podmiot restrukturyzowany, przy jednoczesnym uwzględnieniu braku pełnej kontroli nad swoim majątkiem – ocenił gość.

- Ten aspekt nie uwzględnia podstawowego elementu. Kiedy przedsiębiorca zmuszony jest do złożenia wniosku i staje przed wyborem czy powinien to być wniosek o ogłoszenie upadłości, czy restrukturyzacyjny, w tym momencie kończą się jego możliwości aktywnego działania - dodał Baniuk.

Reklama
Reklama

Gość tłumaczył, że okres prowadzenie postępowania restrukturyzacyjnego pomiędzy datą złożenia wniosku a zatwierdzeniem układu jest okresem, kiedy nie może przedsiębiorca dysponować swoim majątkiem. - W praktyce nie ma możliwości, aby inny podmiot wszedł w kontakty biznesowe. To może prowadzić do tego, że podmiot restrukturyzowany podlega wtórnej niewypłacalności – mówił.

Podkreślił, że firmy powinny jednak z tego korzystać. - Ustawodawca dał możliwość porozumienia pomiędzy dłużnikiem a wierzycielami. To porozumienie powinno doprowadzić do tego, że większa część wierzycieli w większym stopniu zostaje zaspokojona – ocenił.

Gość jest wiceprezesem Włodarzewska S. A., warszawskiego dewelopera, który wpadł w kłopoty.

- Jesteśmy w ramach przyspieszonego postępowania układowego. Postępowanie to trwa stosunkowo długo. To powoduje, że spółka przeżywa znaczne problemy z nawiązaniem kontaktów gospodarczych, z możliwością zaspokojenia bieżących zobowiązań. Musimy korzystać z pomocy podmiotów trzecich – tłumaczył Baniuk.

- Nie możemy natomiast korzystać w pełnym zakresie z instytucji finansowych, które podchodzą z bardzo dużym ryzykiem do tego typu kontaktów – dodał.

Ocenił, że firma zbliża się do końca tego postępowania. - Powinniśmy zbliżać się do głosowania nad układem. Sąd postanowił w pierwszej kolejności rozpoznać wniosek o umorzenie tego postępowania. Informacja o rozpatrywaniu takiego wniosku odbierana jest na zewnątrz jako praktycznie przesądzająca o umorzeniu – stwierdził gość.

Reklama
Reklama

- Nasi partnerzy biznesowi uzależniają udzielenie nam pomocy od pozytywnego wyniku głosowania – dodał.

Wyjaśnił, że w przypadku pozytywnego scenariusza, to zgodnie z programem restrukturyzacyjnym firma przyjęła, że w przeciągu 8 lat dokona spłaty wszystkich wierzycieli.

- Jeżeli to postępowanie zostanie wstrzymane konsekwencją będzie upadłość spółki – ocenił.

- Jest to walka o przetrwanie. W ostatnim czasie nasiliły się działania aktywne ze strony części wierzycieli, nabywców lokali. Rozumiemy zniecierpliwienie, ale danie nam szansy głosując za układem jest zachowaniem, które pozostaje w interesie wierzycieli - podsumował Baniuk.

Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama