Szefowie Renaulta-Nissana bez większych premii

Renault-Nissan nie ma obecnie w planach wprowadzania dodatkowej formy premii dla członków kierownictwa sojuszu — oświadczył Carlos Ghosn na WZA w Paryżu.

Publikacja: 18.06.2017 13:11

- To dokument od zewnętrznego konsultanta, który złożył pewne propozycje. Jesteśmy na nie otwarci, ale to nie oznacza, że kiedy przychodzą do ans ludzie z rożnymi pomysłami, to wprowadzamy je w praktykę. Nie należy oczekiwać żadnej decyzji w tej sprawie w najbliższym czasie — powiedział C Ghosn.

- Nie ma w tym nic prawdziwego. To przypomina powieść — stwierdził wyraźnie rozdrażniony „nędzną sprawą z wykorzystaniem bardzo nieetycznych środków",

Agencja Reutera podała wcześniej, że bankierzy francusko-japońskiego sojuszu samochodowego opracowali wstępny projekt pozwalający wypłacać miliony euro dodatkowych rocznych premii prezesowi Carlosowi Ghosnowi i innym członkom kierownictwa za pośrednictwem spółki założonej w tym celu w Holandii, kraju znanym z przychylnej polityki fiskalnej wobec firm. Część nowych synergii osiąganych przez Renaulta, Nissana i Mitsubishi trafiałaby do tej spółki. W grę wchodziłyby znacznie sumy, bo zyski nowego sojuszu mogą dojść w 2018 r. do 5,5 mld euro, po rekordowych 4,3 mld w 2016.

Według prezentacji Ardea Partners, spółki banku inwestycyjnego doradzającej Ghosnowi, z którą agencja Reutera zapoznała się, cześć tych zysków mogłaby trafiać w formie bonusów w gotówce i w akcjach do szefów, aby zachęcać ich do dalszych synergii. Sojusz wypłacałby im 8 proc. rocznie dodatkowych synergii czyli 80 mln euro pod warunkiem, że dołączenie Mitsubishi do sojuszu pozwoliłoby wypracować zysk miliarda euro. Jedna trzecia tej sumy byłaby przeznaczona dla C. Ghosna i 6 członków kierownictwa sojsuzu.

Holenderska spółka o nazwie „NewCo" należałaby w 100 proc. do niezależnej fundacji, aby nie trzeba było o niej informować akcjonariuszy sojuszu, wypłaty premii byłyby zwolnione od odprowadzania składek przez francuskiego pracodawcę.

Wszystkie trzy firmy zaprzeczyły natychmiast tym informacjom przez swoją rzeczniczkę. — Ta publikacja nie jest oparta na informacji dostarczonej przez sojusz czy przez firmy należące do niego i nie zapadła żadna decyzja tego rodzaju — oświadczyła i odmówiła odpowiedzi na szczegółowe pytania Reutera na temat tej propozycji czy stosunków z Ardea.

Gdyby podane fakty okazały się prawdą, to ten projekt można by uznać za sposób ominięcia przez kierownictwo Renaulta-Nissana kontroli państwa nad wysokością zarobków prezesa. Ta sprawa była już rok temu powodem próby sił ministra finansów Michela Sapina z kierownictwem Renaulta-Nissana. W 2016 r. WZA nie zgodziło się w głosowaniu o charakterze konsultacji na podwojenie zarobków C. Ghosna, ale komisja ds. wynagrodzeń w firmie i rada administracyjna zatwierdziły przyznanie mu 7,2 mln euro, w tym 1,7 mln w gotówce, nie uznając opinii akcjonariuszy.

Rząd doprowadził więc do przyjęcia 10 grudnia drugiej ustawy Sapina, która nadała obowiązującego charakteru opinii akcjonariuszy o zarobkach szefów z poprzedniego roku. Zacznie obowiązywać od 2018 r.

Uczestniczący we WZA zatwierdzili większością 53 proc. wynagrodzenie C. Ghosna za 2016 i 2017 r. w wysokości 7,06 mln euro w tym 1,23 mln płacy zasadniczej.

Biznes
Gdzie wyrzucić karton po mleku? Nie wszyscy znają dobrą odpowiedź
Biznes
Uczelnie chronią zagranicznych studentów. „Zatrudnijcie adwokata, nie opuszczajcie USA”
Biznes
Chiny zbliżają się do UE. Rekord na GPW. Ukrainie grozi niewypłacalność
Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”