Sąd administracyjny z Lipska zezwolił w precedensowym orzeczeniu władzom miast w Niemczech zakazywać wjazdu najbardziej kopcącym dieslom, co stworzyło rządowi i producentom obowiązek znalezienia rozwiązania. Organizacje ekologów i zrzeszenia automobilistów naciskają z kolei na firmy, by zmodyfikowały układ wydechowy starszych diesli.
- Nie chcę powiedzieć, że to wykluczam — stwierdził Müller na spotkaniu szefów firm samochodowych w Berlinie tuż przed salonem w Genewie. Konieczne zmiany podzespołów kosztowałyby od 1500 do 1700 euro na samochód, a opracowanie nowego układu wydechowego wraz z okresem testów zajęłoby 2-3 lata — wyjaśnił. Przerobione pojazdy mogłyby ponadto zużywać więcej paliwa i emitować więcej CO2, co obciążyłoby bardziej finansowo właściciela.