Covidowy kryzys nie dał rady polskim meblom. Rekordowy rok

Mimo pandemii i jej gospodarczych konsekwencji to był rekordowy rok dla polskich producentów domowych sprzętów. Przedsiębiorcy wyliczyli, że w 2021 r. przychody branży meblowej sięgnęły 60 mld zł. W 2022 r. może być jeszcze lepiej.

Publikacja: 26.01.2022 21:00

Covidowy kryzys nie dał rady polskim meblom. Rekordowy rok

Foto: Adobe Stock

Choć atak omikronu, drożyzna na rynku energii, surowców i materiałów mogą skomplikować biznes, a zwłaszcza eksport tysięcy firm meblowych w kraju, prognozy są raczej pomyślne: w obecnym roku powinno być jeszcze lepiej – zakłada Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli.

Najnowszy raport opracowany na zlecenie branżowego stowarzyszenia „Polskie Meble Outlook 2022" autorstwa analityków firmy B+R Studio wylicza, że przychody polskiej branży meblarskiej wyniosły w 2021 r. 59,9 mld złotych (to 18 proc. więcej niż w roku poprzednim). Prognozy na ten rok są też optymistyczne: jak dobrze pójdzie, przychody mogą sięgnąć nawet 64,7 mld zł.

Czytaj więcej

Polskie meble sprzedają się coraz lepiej. Ten rok przebije oczekiwania

O tym, że sytuacja w meblowym przemyśle normalizuje się w tempie, którego trudno było oczekiwać w obecnej skomplikowanej sytuacji gospodarczej, świadczy wielki powrót do firm pracowników. Po cięciach kadrowych w dotkniętym przez lockdowny 2020 r., zamykanie granic i blokady w handlu poziom zatrudnienia w polskich firmach meblarskich powrócił do stanu sprzed pandemii. Menedżerowie zgłaszają nawet potrzebę dalszego rekrutowania pracowników. Autorzy raportu podkreślają, że liczba zatrudnionych w sektorze przekroczyła w zeszłym roku 200 tys. A to oznacza, że nasza branża jest najliczniejsza w krajach UE.

Maciej Formanowicz, prezes giełdowych Fabryk Mebli Forte, z rezerwą podchodzi do optymistycznych prognoz i wszelkich projekcji dotyczących przyszłości, bo sytuacja na rynku jest nadal niestabilna, a zagrożenia nie ustępują.

Zagrożenia zostają

W opinii doświadczonego menedżera covidowy kryzys wydobył na światło dzienne słabości polskich firm: rozdrobnienie sektora, które nie pozwala skutecznie bić się spółkom o wyższe ceny wyrobów na Zachodzie, uzależnienie od zagranicznych pośredników w handlu, dyktat cenowy koncernów, które zmonopolizowały w kraju dostawy materiałów do produkcji – od pianki i tkanin po płyty meblowe.

– Rok 2022 jest jeszcze dużą niewiadomą, pozytywne jest to, że wszyscy, nawet nasi klienci z Zachodu, nauczyli się, jak żyć i działać w warunkach pandemii – mówi prezes FM Forte.

Andrzej Kochman, starszy analityk z Biura Analiz Polskiego Funduszu Rozwoju, ostrzega, by nie lekceważyć wpływu na perspektywy branży, zwłaszcza uderzenia wysokich cen energii, z którymi właśnie mierzą się firmy. Już teraz trzeba myśleć też o przyszłych kadrach, bo brak fachowych rąk do pracy to w branży poważny, od lat nabrzmiewający, problem.

Spada rentowność

Według raportu „Polskie Meble Outlook 2022" polska branża meblarska w zeszłym roku, mimo przeciwności, była w stanie poprawić sprzedaż aż o 9 mld zł (r./r.), a wartość wyprodukowanych w 2021 roku mebli szacowana jest na 46,9 mld zł, co oznacza wzrost o 12 proc. w porównaniu z 2020 r.

Analitycy oczekują, że w obecnym roku wartość produkcji sprzedanej wzrośnie do poziomu 64,7 mld zł, a wyprodukowanych mebli do 50,6 mld zł (to 8 proc. więcej niż w 2021).

Dobre wyniki sprzedaży nie oznaczają jednak, że polscy meblarze nie odczuwają negatywnych zjawisk w otoczeniu rynkowym. Wzmagająca się presja płacowa, szybujące koszty drewna i innych surowców do produkcji, skok wynagrodzeń odbijają się na rentowności produkcji. Analitycy firmy B+R Studio oceniają, że spadła ona z 6,7 proc. w 2020 r. do poziomu 5 proc. w 2021 r.

– Z pewnością w obecnym roku nie można się spodziewać tak dużego wzrostu produkcji sprzedanej jak w minionym – ocenia Tomasz Wiktorski. Ekspert i właściciel B+R Studio jest przekonany, że ten rok będzie wyjątkowo trudny. – Przyszłość meblowego biznesu zależeć będzie w równej mierze od determinacji, jak i przygotowania do nadchodzących wyzwań – ocenia Wiktorski. Zmiany na rynku już widać. Nie powrócił popyt na domowe sprzęty, znany z 2020 r. Eksperci nie mają wątpliwości, że zakupową gorączkę zatrzymały nowe, wyższe ceny, nasycenie rynku i zmiana konsumenckich preferencji.

Biznes
Kolejny koncern zbrojeniowy z Unii będzie produkował na Ukrainie
Biznes
Gdzie wyrzucić woreczek po ryżu? Wiele osób popełnia ten sam błąd
Biznes
Trump pozbywa się papierowych słomek. To (częściowo) dobra decyzja, mówią ekolodzy
Biznes
TikTok powraca do sklepów z aplikacjami Apple i Google w USA
Biznes
Kto dostarczy okręty dla Polski, nowe cła USA i zmiany w programie mieszkaniowym