Podniesienie stawek za wykorzystywanie do pracy prywatnych aut czy skuterów to obecnie jeden z kluczowych postulatów związkowców PP. I nic dziwnego, bo z jednej strony listonosze to największa grupa zawodowa w Polsce (obok leśników), która używa ich do celów służbowych, a z drugiej – opłaty za przejechany 1 kilometr są śmiesznie niskie.
Czytaj więcej
Państwowy moloch ledwo zipie: jego kluczowy biznes, czyli dostarczanie tradycyjnej korespondencji, załamał się, a listonosze domagają się podwyżek i grożą otwarciem miasteczka protestacyjnego.
Stawki nie były zmieniane od 2007 r. W tym czasie 1 litr benzyny i oleju napędowego zdrożał odpowiednio o 53 i 63 proc. Efekt? Przeciętne koszty używania prywatnych aut są wyższe niż ryczałty.
Związkowcy liczą, że uda się urealnić stawki o wskaźnik inflacji w latach 2007–2021, którego skumulowana wartość sięga około 30 proc. Związek Zawodowy Pracowników Poczty (ZZPP) przyznaje, iż rozgoryczenie związane ze wzrostem cen paliw i kosztów eksploatacji sięga zenitu. Tym bardziej że petycje pocztowców w tej sprawie od lat nie przynosiły skutków. Teraz może się to zmienić. Jak ustaliliśmy, w środę tematem zajmie się bowiem sejmowa Komisja Infrastruktury.