Reklama

Prokuratura chce znacjonalizować cenną fabrykę. Jedyną taką w Rosji

Rosyjska prokuratura domaga się od prywatnych właścicieli zwrócenia skarbowi państwa jedynego w Rosji zakładu metali ziem rzadkich. Powód? Prywatyzacja przeprowadzona 25 lat temu, dziś okazuje się niezgodna z prawem. Kto prywatyzował zakłady? Urzędnicy kremlowscy.

Publikacja: 08.10.2021 12:10

Prokuratura chce znacjonalizować cenną fabrykę. Jedyną taką w Rosji

Foto: Bloomberg

Prokuratura Generalna złożyła pozew do Sądu Arbitrażowego Terytorium Permu o odzyskanie na rzecz państwa udziałów Solikamskiej Fabryki Magnezu, która jest jedynym w Rosji przedstawicielem przemysłu ziem rzadkich. Zbudowany za Stalina zakład jest najstarszą działającą fabryką magnezu na świecie, a także produkuje niob, tantal i gąbkę tytanową.

Prokuratura domaga się przekazania na rzecz państwa 89,5 proc. akcji spółki akcyjnej należących do prywatnych osób: Siergieja Kirpiczewa (15,45 proc.), Petra Kondraszewa (24 proc.), Timura Starostina (25 proc.) i Igora Piestrikowa (25 proc., są w zastawie u Kondraszewa).

W uzasadnieniu pozew wskazuje, że prywatyzacja zakładu w latach 1994-96 została przeprowadzona z naruszeniem obowiązującego wówczas ustawodawstwa. W rezultacie przedsiębiorstwo zostało usunięte z majątku Federacji Rosyjskiej „wbrew swojej woli” i „jest obecnie w czyimś nielegalnym posiadaniu” – przekonuje Prokuratura Generalna. W pozwie nie ma ani słowa o urzędnikach, którzy na prywatyzację dali zgodę, a więc odpowiadają za obecny stan rzeczy.

Zakład, który od wielu lat był przedmiotem konfliktu korporacyjnego, dwa lata temu trafił pod lupę Federalnej Służby Antymonopolowej. Pozwała ona do sądu transakcję przekazania pod zastaw udziałów fabryki spółce z offshore Prenston Enterprises.

Wydobycie pierwiastków ziem rzadkich (tzw. REM) w Rosji zostało prawie całkowicie zatrzymane wraz z rozpadem ZSRR. Teraz Kreml chce przejąć lukratywną produkcję, bo kraj produkuje zaledwie 150 ton metali ziem rzadkich, podczas gdy konsumpcja sięga 1,1 tys. ton.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Rosja sięga po metale ziem rzadkich. Ambitny projekt

W porównaniu do czasów sowieckich, kiedy w zakładach - w latach stalinowskich pracowali niewolnicy z gułagów, a potem więźniowie kolonii karnych, produkcja metali ziem rzadkich zmniejszyła się prawie 80-krotnie. Teraz Rosja importuje do 90 procent REM o wysokiej wartości dodanej.

„Kluczowym zadaniem do 2023 r. jest osiągnięcie produkcji w wysokości 500 ton, a do 2024 r. – do 2 tys. ton. Oznacza to zmniejszenie uzależnienia od importu metali rzadkich do 50 proc., a od metali ziem rzadkich do 20 proc. Do 2030 roku planujemy całkowicie pozbyć się zależności od importu metali rzadkich i ziem rzadkich” - powiedział wiceminister przemysłu Aleksiej Bezprozwannych dla gazety Kommersant.

Według Rosyjskiej Izby Obrachunkowej, zagraniczne dostawy surowców pokrywają 100 proc. zapotrzebowania gospodarki Rosji na tytan, chrom, mangan i lit oraz ponad 87 proc. zapotrzebowania na cyrkon.

Ponadto Rosja pokrywa importem prawie połowę swojego zapotrzebowania na miedź; dwie trzecie - w boksycie; 100 proc. uzależnione jest od dostaw jodu z zagranicy, a także zakupów za granicą fluorytu (95 proc.), bentonitów dla odlewni (89,6 proc.), kaolinu (68,3 proc.). Należy dodać, że większość z tych pierwiastków znajduje się także na terenie Rosji.

Sąd uwzględnił pozew prokuratury i wyznaczył pierwszą rozprawę na 18 listopada.

Biznes
Ostrzeżenie szefa NATO, eksport polskich kosmetyków i cła Meksyku na Chiny
Biznes
Nowa Jałta, czyli nieznane szczegóły planu Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Biznes
MacKenzie Scott rozdaje majątek. Była żona Bezosa przekazała ponad 7 mld dolarów
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Biznes
Bruksela pod presją, kredyty Polaków i bariery handlowe w UE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama